W czwartek wizytę na Białorusi złoży John Bolton, doradca prezydenta Donalda Tumpa ds. bezpieczeństwa narodowego. To wizyta najwyższej rangi przedstawiciela rządu USA za czasów prezydentury Aleksandra Łukaszenki. Według komentatorów życia politycznego może być to próba przeszkodzenia w ścisłym zintegrowaniu Białorusi z Rosją.
Ostatnim amerykańskim urzędnikiem tak wysokiej rangi, który odwiedził Białoruś (przed Boltonem) był prezydent USA Bill Clinton. Do jego wizyty w Mińsku doszło w roku 1994. Obecna wizyta Johna Boltona ma być próbą normalizacji relacji między Stanami Zjednoczonymi a Białorusią. Obecnie przedstawiciele USA przyznają, że dotychczasowe ignorowanie Białorusi niczego dobrego nie przyniosło. Od roku 2008 w Mińsku – choć jest tam amerykańska ambasada – nie ma ambasadora USA. Ambasador musiał opuścić Białoruś po wprowadzeniu amerykańskich sankcji nałożonych na ten kraj.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykańscy komentatorzy życia politycznego uważają, że wizyta Boltona na Białorusi jest „rozmrażaniem” relacji pomiędzy dwoma państwami. Dzieje się to w czasie, kiedy Rosja przymusza Białoruś do ścisłej integracji w ramach Państwa Związkowego, podejmując kroki uderzające w białoruską gospodarkę. USA negatywnie ocenia „wchłonięcie” Białorusi przez Rosję, dlatego podejmuje próby, aby przeszkodzić temu zjawisku, które mocno zmieniłoby sytuację polityczną w Europie Wschodniej. John Bolton, doradca prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, który ma przybyć na Białoruś, jest uważany za specjalistę od sytuacji kryzysowych.
Rozmowy prowadzone przez Johna Boltona z przedstawicielami władz Białorusi mogą dotyczyć relacji z Rosją, wzmocnienia obecności wojsk amerykańskich w Polsce i zacieśnienia współpracy gospodarczej. Jeśli chodzi o temat ostatni, prawdopodobnie rozmowy będą się ogniskować na zakupie przez Białoruś amerykańskiej ropy, bowiem gospodarka Białorusi jest mocno uzależniona od importu ropy. Do tej pory kupowano ją od Rosji, jednak od początku tego roku Moskwa mocno podniosła cenę ropy sprzedawanej na Białoruś, co skutkuje ogromnymi stratami dla budżetu tego kraju.
Od pewnego czasu Moskwa prowadzi intensywne działania w kierunku całkowitego zintegrowania Białorusi z Rosją. Jednym z nich jest wprowadzenie przez Rosję tzw. naftowego manewru podatkowego. Wskutek tego manewru zakłady petrochemiczne Białorusi od nowego roku (2019) nabywają rosyjski surowiec po cenach rynkowych. Już w roku 2019 Białoruś straci na tym „manewrze” około 300 mln dolarów. Tymczasem amerykańska agencja ratingowa Fitch podała, że wskutek tzw. manewru podatkowego budżet Białorusi w ciągu 5 lat stopnieje o 10,6 mld dolarów. Jest to jawna forma nacisku gospodarczego, mającego na celu skłonienie Białorusi do integracji z Rosją.
Źródła: energetyka24.com / belsat.eu / kresy24.pl
Adam Białous