W czwartkowy poranek doszło do wybuchu bomby przed cerkwią pw. świętego Dionizego Aeropagity w Atenach. W wyniku ataku ranny został jeden z policjantów. Na razie sprawcy pozostają nieznani.
Do wybuchu niewielkiego ładunku domowej roboty doszło w czwartek o godz. 7.10 czasu lokalnego. Policjant zaniepokojony obecnością małej paczki przed wejściem do świątyni, postanowił sprawdzić jej zawartość. W wyniku niewielkiej eksplozji doznał obrażeń twarzy i rąk, lecz jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wesprzyj nas już teraz!
Teren momentalnie ogrodził kordon policji i służb. Trwa analiza monitoringu ulicznego. Na razie nie wiadomo, kto stał za atakiem. Agencje przypominają, że w przeszłości o przeprowadzenie podobnych ataków w okresie świąt Bożego Narodzenia na budynki użyteczności publicznej, siedziby banków czy placówki dyplomatyczne podejrzewano grupy anarchistyczne i skrajnie lewicowe.
Jest to nie pierwszy atak w tym miesiącu. Ateńskie służby pozostają w stanie podwyższonej gotowości od 17 grudnia, kiedy to silna eksplozja przed budynkiem stacji telewizyjnej Skai, poważnie uszkodziła front budynku. Do dzisiaj nikt nie wziął odpowiedzialności za atak.
Do ataku doszło w bogatej dzielnicy Kolonaki, która graniczy z dystryktem Exarchia gdzie starcia pomiędzy policją a demonstrantami są na porządku dziennym. „Dlaczego atak wymierzono akurat w czasie, gdy wierni gromadzą się na modlitwie?” – pytał odprawiający nabożeństwo miejscowy pop. „Dlaczego atakują miłość Chrystusa? Co chcą nam przez to powiedzieć?” – dodał.
Źródło: interia.pl / grece.greekreporter.com
PR