28 maja 2019

Wybory do europarlamentu – koniec letniości w europejskiej polityce?

(fot. REUTERS/Yves Herman/forum)

Polaryzacja społeczeństw europejskich stała się faktem. Duopol dominujących w europarlamencie partii centroprawicowej i centrolewicowej został przełamany. Europejska Partia Ludowa straciła około 40 miejsc w europarlamencie, podobnie jak socjaliści i demokraci. W siłę urośli natomiast zieloni i gdzieniegdzie narodowcy.

 

W ostatnich wyborach do europarlamentu dwa główne bloki – centroprawicowy i centrolewicowy – utraciły wspólną większość w Parlamencie Europejskim. Europejska Partia Ludowa obejmie 24 proc. miejsc w parlamencie (180 mandatów), a Socjaliści i Demokraci – 19, 3 proc, (145 mandatów). Na trzecim miejscu znaleźli się liberałowie – ALDE razem z Odrodzeniem Emmanuela Macrona i USR-Plus z Rumunii. Na czwartej pozycji uplasowali się Zieloni z wynikiem ponad 9 proc. Z kolei Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy spadli na 5 miejsce i będą dysponować 7,9 proc. miejsc w parlamencie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Niezłe wyniki konserwatystów i narodowców

W Wielkiej Brytanii zatryumfowała Partia Brexitu, zagarniając 29 mandatów na 73 możliwe. Partie prawicowo-narodowe osiągnęły także wysokie wyniki we Francji i Włoszech. Nad Sekwaną zwyciężyło Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen. Jednak i tak osiągnęło wynik niższy niż przed 4 laty. We Włoszech zaś zatriumfowała Liga Północna Matteo Salviniego. Polityk ten wzbudził oburzenie postępowego świata, gdy w połowie maja pokazał się na wiecu wyborczym z różańcem.

Z czego wynikają niezłe wyniki partii narodowych? Z pewnością stanowią żółtą kartkę pokazaną europejskiej polityce migracyjnej. Masowe sprowadzanie imigrantów przyczyniło się do znużenia, a wręcz wściekłości skierowanej przeciwko europejskim elitom. Wielu Europejczyków pokazało, że ma już dość politycznej poprawności, bezmyślnej otwartości i kultu „różnorodności”. Dostrzegli oni, że często prowadzą one do naruszania narodowej tożsamości, poczucia bezpieczeństwa i zwiększonego zagrożenia terrorystycznego.

 

Zielona rewolucja

Prawdziwą rewolucją jest jednak zwycięstwo zielonych. Odnieśli ogromny sukces w Niemczech, Finlandii, Francji i Portugalii. Jak zauważa BBC, w obecnych wyborach do europarlamentu doszło do prawdziwej zielonej fali. Na przykład w Niemczech Zieloni otrzymali aż 20,7 procent głosów. Oznacza to podwojenie wyniku w porównaniu do poprzednich głosowań. Poparł ich co trzeci wyborca w wieku poniżej 30 lat. Świadczy to o popularności problematyki ekologicznej w młodych pokoleniu, nakręcanej jeszcze na YouTubie. Ludzie z nim związani dają się najwyraźniej omotać bajaniom o zagrożeniu czyhającym na ziemię.

 

We Francji natomiast ekologiści z grupy Europe Écologie Les Verts osiągnęli trzecią pozycję z wynikiem 13,2 procent. Z kolei w Finlandii zieloni zajęli drugie miejsce. Natomiast w Portugalii partia „Ludzie-Zwierzęta-Natura” prawdopodobnie po raz pierwszy uzyska jedno lub 2 miejsca w europarlamencie. W Irlandii partia Zielonych ma według exit polls 15 procent. Wyjątkowa sytuacja nastąpiła jednak w Szwecji – zieloni zdobyli tam 11,4 procent głosów, a więc o niemal 8 punktów procentowych mniej niż w poprzednich wyborach.

 

W sukces ogólnoeuropejskich zielonych wpisuje się także wysoki wynik partii „Wiosna” w Polsce. Wszak jej przedstawiciele również nader często posługiwali się ekologiczną retoryką. Co najmniej równie istotny mógł być jednak antyklerykalizm tej partii.

 

Wysoka frekwencja i co dalej

W eurowyborach udział wzięło ponad 50 procent uprawnionych do głosowania. Może to świadczyć o wzroście euroentuzjazmu lub o wzroście niepokojów. Prawica obawia się inwazji imigrantów, dewastacji rodzinnych kultur i zniszczenia własnej tożsamości. Z kolei liberałowie i lewica boją się prawicy i zniszczenia UE w dotychczasowym kształcie. Nic zaś tak nie motywuje do działania, jak strach.

 

Ponadto warto zauważyć, że  z polaryzacją wiąże się – jak się wydaje – wzrost zainteresowania polityką. Osoby o poglądach umiarkowanych często żywią je z powodu braku zainteresowania sprawami publicznymi. Wydaje się (choć należałoby to zweryfikować), że bardziej skrajne i wyraziste przekonania, tym częściej ludzie decydują się głosować.

 

Jedno jest jednak pewne – czasy letniości w polityce europejskiej powoli mijają.

 

 

Źródła: bbc.com / onet.pl/politico / gosc.pl / pch24.pl

Dane dotyczące liczby mandatów w momencie pisania tekstu. Ostateczne wyniki mogą się nieco różnić.

 

Marcin Jendrzejczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie