15 maja 2015

„Wyborcza” wzywa do ostracyzmu wobec sędziego, który kazał jej przepraszać Grzegorza Brauna

Stała się rzecz niesłychana – salon wycofuje się z promowanej od 25 lat tezy brzmiącej: „z wyrokami sądów się nie dyskutuje”. „Gazeta Wyborcza” kolejny dzień poświęca łamy by uderzać w sędziego, który nakazał jej przeprosić Grzegorz Brauna.


Redakcja „GW” wydaje się bardzo zdenerwowana faktem, że musi kogoś za cokolwiek przepraszać. W czwartek opublikowała „ekspertyzy” mające świadczyć o tym, że monarchizm to „w polskich warunkach faszyzm”, a Grzegorz Braun ma być faszystą między innymi dlatego, że jest politycznym przeciwnikiem masonerii. Mimo tego wyrok sądu wykonano – „Wyborcza” przeprosiła reżysera, choć w kolumnie obok zaprzeczyła, by przeprosiny były szczere.

Wesprzyj nas już teraz!

W piątek dziennik Michnika opublikował opinię prof. Mirosława Wyrzykowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego. Przypomina on, że zapadły dwa wyroki – jeden dotyczący artykułu umieszczonego w druku, drugi dotyczący tego samego tekstu umieszczonego w internecie. Wyroki były sprzeczne. Sędzia, który kazał „Wyborczej” przepraszać, znalazł się teraz na jej celowniku.

„Skąd więc taka rozbieżność, że jeden skład sędziowski, który oddalił roszczenia Brauna, ocenił sprawę właściwie, a drugi popełnił błąd? Trzeba się nad tym publicznie zastanowić. Za złe orzeczenia powinien sędziego spotkać intelektualny ostracyzm (…). Na takiego sędziego powinno się teraz patrzeć przez prymat jego kwalifikacji. Trzeba na niego oddziaływać, by się więcej nie pomylił” – pisze prawnik w tekście „Sąd nie wie, co to faszyzm”.

Metoda zastosowana wobec sędziego jest charakterystyczna dla „GW”. Oto co pisze profesor dalej: „Uważam, że należy podawać nazwiska sędziów. A wy nie podaliście nazwiska sędziego (…). Skoro sędzia jest dumny z takiego wyroku, dajmy mu szansę, by jego duma była znana opinii publicznej”. Gazeta Michnika zarządza również koniec pewnej epoki – epoki nieomylności sądów, do której znaczna część elit III RP była wszak bardzo przywiązana. „Mówi się, że z wyrokami sądów się nie dyskutuje. Ależ owszem, dyskutuje. Sędzia musi wiedzieć, że jego wyrok będzie oceniany, a podanie jego nazwiska jest elementem publicznej kontroli wymiaru sprawiedliwości”.

 

Na koniec prof. Wyrzykowski sugeruje, że dziennik Michnika powinien zaskarżyć wyrok do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

 

 

kra

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram