7 października 2020

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. Skąd się wzięło i co oznacza to święto?

(Michelangelo Caravaggio – Madonna Różańcowa (fragment).)

7 października czcimy Najświętszą Maryję Pannę Różańcową. To jedno z wielu świąt wskazujących na Bogurodzicę Maryję, Matkę Kościoła, naszą Matkę, orędowniczkę i wspomożycielkę. Dziś Kościół chce, byśmy kierując nasze myśli w stronę Matki Bożej zwrócili uwagę na szczególną modlitwę – Różaniec.

 

Święto to zostało ustanowione ku czci Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej jako podziękowanie za zwycięstwo pod Lepanto, które zażegnało zagrożenie tureckiej ekspansji i prześladowań wyznawców Chrystusa na terenie Italii. Równocześnie klęska zadana Turkom przez okręty należące do floty papieskiej, hiszpańskiej i weneckiej postawiła granice ich ambicjom terytorialnym i morskiej potędze. Nim wrogie sobie siły spotkały się na wodach Zatoki Patraskiej, Ojciec Święty wezwał wiernych do modlitwy Różańcowej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Siły chrześcijańskie liczyły około 208 galer i 6 galeasów (większych i wolniejszych od „zwykłych” galer), wzmocnionych przez wsparcie mniejszych jednostek. Turcy wystawili  230 galer i 56 galeot (małych i szybkich galer, „półgaler”). Historycy zauważają, że była to bitwa przypominające morskie potyczki starożytności, toczona przez jednostki wiosłowe. William Stevens przedstawia ją jako starcie piechoty na pływających platformach. Zacięta walka trwała aż po sam wieczór. Siły chrześcijańskie – w znacznej mierze wystawione bądź finansowane przez króla Hiszpanii – zdobyły 117 galer, a około 50 mniejszych jednostek wroga zostało zatopionych bądź wyeliminowanych ze starcia.

 

Papież wskazując na wstawiennictwo Maryi ustanowił nowe święto – Matki Bożej Zwycięskiej – nawiązujące do wcześniejszej tradycji, która upatrywała w Matce Chrystusa nie tylko wspomożycielkę, ale także i obrończynie przed wrogami Wiary. Później tytuł tego wspomnienia został zmieniony poprzez wskazanie na Różaniec.

 

Czego nas to uczy? Kościół odnosi do Maryi ten oto fragment Pisma Świętego: „Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy?” (PnP 6, 10). Jak śpiewamy w Godzinkach, Maryja to „Judyt wojująca / Od niewoli okrutnej lud swój ratująca”. Najświętsza Maryja Panna jest dla nas także wzorem cnót, także i tych, które wydają się obecnie wielu ludziom „niedzisiejsze”. To także wzór męstwa, stawiania czoła czekającym nas próbom czy cierpieniu. Na ten ostatni aspekt dobitnie wskazuje inny tytuł Maryi: Mater Dolorosa.

 

Wulgata poprzez słowa „ipsa conteret caput tuum” wskazuje na Maryję. Choć bibliści zauważają, że tłumaczenie to nie jest właściwe – w tekście chodzi bowiem o potomstwo Niewiasty – to kryje w sobie też pewną prawdę. Maryja jest nierozerwalnie związana ze zwycięstwem nad grzechem, śmiercią i szatanem, uciekamy się do Jej wstawiennictwa. To zwycięstwo miało już miejsce. Dziś, kiedy częstokroć nasze wyobrażenia zabarwione są sentymentalizmem, warto wracać do trzech „tytułów” Maryi: Bolesna, Zwycięska, Różańcowa… Zawsze też możemy sięgnąć (lub wrócić) na przykład do lektury „Traktatu” św. Ludwika Marii Grignon de Montfort czy „O naśladowaniu Maryi”.

 

Druga nauka związana jest już bezpośrednio z Różańcem. Pobożne podanie mówi, że święty Dominik otrzymał wskazanie na Różaniec jako na narzędzie walki z herezją i ochrony Wiary. Wiemy, że modlitwa ta sięga o wiele starszych Tradycji. Jej pozorna prostota kryje jednak wielką głębię. Umożliwia tak samo skupienie uwagi na samej treści, jak i zwrócenie się ku medytacji nad historią zbawienia, o której mówią poszczególne tajemnice. Możemy ją odmawiać w różnych okolicznościach, jeszcze do niedawna nikogo nie dziwił widok kobiet i mężczyzn z Różańcem w dłoni, udających się rano do zakładów pracy. To piękna modlitwa, którą możemy łatwo wpleść w rytm każdego dnia. O wielkości i głębi Różańca regularnie przypominały na przestrzeni wieków uznane przez Kościół objawienia Matki Bożej. Wniosek jest tylko jeden: jeśli nie modlimy się na Różańcu, warto zacząć; jeśli modlimy się nieregularnie, lepiej będzie modlić się tak codziennie. A jeśli modlimy się codziennie, poświęcajmy tej modlitwie więcej uwagi, jeszcze bardziej dbając o skupienie, o to, by tę modlitwę poznać, pokochać oraz dawać przykład autentycznej wiary i pobożności.

 

 

msf

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie