6 maja 2020

10 bilionów dolarów na ratowanie światowej gospodarki. Po kryzysie podwyżka podatków

(fot. pixabay.com)

Chociaż media głównego nurtu i think tanki wskazują, że to obecna domniemana pandemia, a nie wcześniejsze działania wpędziły świat w kryzys znacznie gorszy, aniżeli ten z 2008 r., faktem jest, iż trwa oszałamiająca akcja „ratowania” gospodarki światowej. Pakiety stymulacyjne wynoszą już co najmniej 10 bln dolarów.

 

Wcześniej, od września ub. roku amerykańska Rezerwa Federalna regularnie wpompowywała miliardy dol. w giełdę na Wall Street, przyczyniając się do powiększania luki między 1 proc. najbogatszych osób na świecie a całą resztą.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Na początku tego tygodnia, amerykański Departament Skarbu zapowiedział emisję nowych obligacji o wartości przekraczającej 3 biliony dolarów.

 

Ministrowie finansów i banki centralne wielu rządów – jak nigdy dotąd – szybko zdecydowali się na gigantyczne akcje pożyczkowe.

 

W kwietniu br., szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Kristalina Georgiewa sugerowała, że światowa gospodarka wpadła w gigantyczną burzę. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju alarmowała z powodu gwałtownego pogorszenia się wskaźników gospodarczych większości głównych gospodarek. Przestrzegała przed „gwałtownym spowolnieniem”.

Światowa Organizacja Handlu prognozuje, że w tym roku prawie wszystkie regiony świata ucierpią w wyniku dwucyfrowego spadku handlu, ale najbardziej odczują to eksporterzy z Ameryki Północnej i Azji.

Wiele rządów zamroziło działalność społeczną i gospodarczą w swo

ich krajach,  nakazując mieszkańcom pozostanie w domu przez tygodnie lub miesiące. Miliardy ludzi przyzwyczaja się do życia w stanie stałego zagrożenia. Główne branże, zwłaszcza linie lotnicze i inne sektory związane z turystyką, znajdują się na skraju bankructwa.

 

Niektóre rządy w Azji i Europie, zaczęły powoli odmrażać swoje gospodarki. Podobnie, kilkanaście stanów USA rozluźnia ograniczenia, a prezydent Trump nie odnowił federalnych wytycznych dotyczących dystansowania społecznego, które wygasły 30 kwietnia.

 

Niektórzy ekonomiści liczą na silne odbicie globalne w trzecim kwartale,  podobnie jak to miało miejsce po epidemii SARS w 2003 r. Jednak inni ostrzegają, że pandemia może być o wiele bardziej destrukcyjna ekonomicznie niż jakakolwiek epidemia w przeszłości.

 

W międzyczasie, światowe mocarstwa „pompują” biliony dolarów w gospodarkę. Chiny, druga co do wielkości gospodarka na świecie wskutek blokady straciły 7 proc. PKB w pierwszym kwartale. Było to pierwsze tak gwałtowne hamowanie od ponad czterdziestu lat.

 

Chińscy liderzy nie są aż tak skłonni do przyspieszenia globalnego ożywienia gospodarczego jak po kryzysie w 2008 r., kiedy to wydali na pakiet stymulacyjny ponad pół biliona dolarów. W ciągu ostatnich kilku lat, Pekin podwoił dług publiczny o około 60 procent produktu krajowego brutto (PKB) i obecnie – wg analityków – Pekinu nie stać na tak agresywne wydatki.

 

Do tej pory chiński bank centralny podjął stosunkowo skromne działania, zmniejszając rezerwę obowiązkową dla banków, co pozwoli im pożyczyć dodatkowe 80 miliardów dolarów dla borykających się z problemami firm i wskazuje, że obniży stopy procentowe w nadchodzących miesiącach. „Normalna polityka pieniężna powinna być utrzymywana tak długo, jak to możliwe” – napisał szef banku centralnego, Yi Gang pod koniec kwietnia. „Wpływ pandemii jest tymczasowy. Chińska gospodarka ma dużą odporność i duży potencjał, a podstawy wysokiej jakości rozwoju nie ulegną zmianie ” – dodał.

 

Co dalej zrobią Chińczycy ujawnią odroczone decyzje dot. osiągnięcia celu wzrostu PKB. Jeśli rząd będzie chciał utrzymać wzrost na poziomie 6 procent PKB, może to zasygnalizować, iż uruchomi potężny pakiet stymulacyjny. Jeśli założy wzrost na poziomie 3 proc. PKB, prawdopodobnie oznaczałaby kontynuację obecnego stanu rzeczy. Istnieje również możliwość, że Chiny zrezygnują z wyznaczenia celu na ten rok. Aby osiągnąć długoterminowy cel podwojenia PKB, jak założono w planie na lata 2010-2020, Chiny musiałyby w tym roku wzrosnąć o co najmniej 5,6 procent.

 

Niemiecka gospodarka ma skurczyć się po raz pierwszy od 2009 r., w tym roku nawet o 10 procent. Sam rząd prognozował spadek o nieco ponad 6 procent, co byłoby najgorszym wynikiem gospodarki od dziesięcioleci. W marcu prawie pół miliona niemieckich firm złożyło wniosek o włączenie swoich pracowników do krótkoterminowego rządowego programu pracy mającego na celu zapobieganie masowym zwolnieniom.

 

Aby przeciwdziałać skutkom gospodarczym zamrożenia gospodarek, Berlin podejmuje odważne działania, rezygnując z niezłomnego zaangażowania w równoważenie budżeut. Niemcy zdecydowali się przeznaczyć co najmniej 350 miliardów euro – czyli około 10 procent swojego PKB – na wsparcie największej gospodarki strefy euro. Środki zostaną przeznaczone na ratowanie borykających się z trudnościami firm, w tym poprzez udzielanie nieograniczonych pożyczek i potencjalne przejmowanie udziałów.

 

– Robimy wszystko, co konieczne – powiedziała kanclerz Angela Merkel, która przeprowadziła kraj przez kryzys w 2008 roku. Urzędnicy zauważają, że Niemcy są przygotowane na agresywne wydatki, ponieważ rząd utrzymał kontrolę finansów w ostatnich latach, zmniejszając stosunek zadłużenia do PKB z ponad 80 procent w 2010 roku do poniżej 60 procent dzisiaj.

 

Japońska gospodarka napędzana eksportem skurczy się w tym roku o około 3 procent, co byłoby najgorszym wynikiem od 2008 roku. Jesienią ub. roku rząd w Tokio podniósł podatek VAT.

Japoński rząd zdecydował się na olbrzymi pakiet pomocy o wartości prawie 1 biliona dolarów. – Bez przesady można powiedzieć, że gospodarka Japonii i gospodarka światowa stoją obecnie w obliczu największego kryzysu od czasu [II wojny światowej]. Za wszelką cenę będziemy chronić zatrudnienie i życie – deklarował premier Shinzo Abe. Środki ratunkowe obejmują płatności gotówkowe na rzecz obywateli i małych oraz średnich przedsiębiorstw, nieoprocentowane pożyczki, opóźnione płatności podatkowe oraz kupony podróżne i turystyczne.

 

Japoński Bank Centralny ogłosił pod koniec kwietnia, że ​​jest przygotowany na zakup nieograniczonej liczby obligacji rządowych i podwojenie zakupów długu korporacyjnego. Jednak niektórzy krytycy twierdzą, że Bank Japonii ma ograniczone opcje po utrzymywaniu przez lata stóp procentowych bliskich zeru.

 

Brytyjska gospodarka ma się  skurczyć od 5 do 10 procent w 2020 r. Rząd jest przygotowany na interwencje, które mają być „bezprecedensowe w historii państwa brytyjskiego” w celu wsparcia gospodarki – oznajmił minister finansów Rishi Sunak na początku marca. Spośród środków nadzwyczajnych Ministerstwo Skarbu zobowiązało się do płacenia 80 proc. wynagrodzenia pracownikom przez kilka miesięcy, aby powstrzymać firmy od uciekania się do ogromnych zwolnień; zaoferować zwrot osobom prowadzącym działalność na własny rachunek utraconych zarobków; odroczyć podatek dochodowy; zwiększyć zasiłki dla bezrobotnych; ustanowić program pożyczek dla małych i średnich firm i zapewnić pomoc na ratowanie organizacji charytatywnych.

 

Bank Anglii obniżył referencyjną stopę procentową do 0,5 proc., rekordowo niskiego poziomu i obniżył wymogi kapitałowe dla banków. W nadzwyczajnym posunięciu na początku kwietnia bank centralny zgodził się bezpośrednio sfinansować wydatki rządu w czasie kryzysu, uwalniając go od konieczności emisji długu na rynku obligacji. Wielka Brytania mogła wydać ponad 400 miliardów funtów, czyli około 15 procent PKB na ratowanie gospodarki.

 

W USA od połowy marca ponad trzydzieści milionów obywateli – około jeden na sześciu amerykańskich pracowników – złożyło wniosek o zasiłek dla bezrobotnych. Przed kryzysem najwyższa liczba zgłoszeń w jednym tygodniu wyniosła 695 tys. w 1982 r. Produkcja ekonomiczna spadła o prawie 5 procent w pierwszych trzech miesiącach 2020 r. Większość analityków spodziewa się, że szkody będą znacznie większe w drugim kwartale. Niektórzy sugerują, że stopa bezrobocia może sięgnąć nawet 40 procent.

 

Chociaż Waszyngton był krytykowany za niewłaściwe zarządzanie reakcją zdrowia publicznego na pandemię, przypisano mu również zdecydowane działania w celu ustabilizowania rynków finansowych. W marcu Rezerwa Federalna wskazała, że ​​zrobi wszystko, co w jej mocy, aby wspierać gospodarkę i zapewnić płynność. Do historycznych działań FED-u należą: obniżenie stóp procentowych zbliżonych do zera, ograniczenie rezerw bankowych do zera, szybki zakup wartych prawie 2 biliony dolarów obligacji skarbowych i papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką, zakup długów korporacyjnych i komunalnych oraz udzielenie kredytów ratunkowych dla instytucji finansowych.

 

Zdecydowano się także na pakiet stymulacyjny o wartości 2 bln dol., który analitycy określili jako pożyczkę pomostową, pozwalającą amerykańskiej gospodarce przetrwać kryzys. Obejmuje one bezpośrednie płatności w wysokości do 1200 dol. dla osób fizycznych, setki miliardów dolarów pożyczek i dotacji dla przedsiębiorstw, podwyżki zasiłków dla bezrobotnych oraz wsparcie dla szpitali i placówek służby zdrowia. „W efekcie jest to wojenny poziom inwestycji” – komentował lider większości w Senacie, Mitch McConnell. W kwietniu Kongres zaakceptował drugi pakiet ratunkowy o wartości prawie pół miliarda dolarów, mający na celu pomoc małym firmom i większą pomoc dla szpitali.

 

Unia Europejska. ministrowie finansów strefy euro zgodzili się na pakiet o wartości 500 miliardów euro, aby zapewnić pożyczki w nagłych wypadkach i inną pomoc dla państw członkowskich, przedsiębiorstw i pracowników. Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego (EBC), obiecała, że ​​nie będzie „żadnych ograniczeń” w celu obrony strefy euro przez EBC. Bank zamierza w tym roku skupić obligacje o wartości do 750 miliardów euro.

 

Międzynarodowy Fundusz Walutowy przeznaczył 100 miliardów dolarów na pożyczki dla krajów członkowskich dotkniętych ostrym kryzysem finansowym z powodu koronawirusa, z preferencją dla gospodarek wschodzących. Na początku kwietnia ponad 90 krajów poprosiło o dofinansowanie.

Grupa Banku Światowego ma przeznaczyć ponad 150 miliardów dolarów na przeciwdziałanie skutkom pandemii. Przyspieszono rozpatrywanie ponad dwóch tuzinów wniosków o pożyczki. Wiele innych jest w przygotowaniu. Do tej pory Indie otrzymały największą pożyczkę w wysokości 1 miliarda dolarów.

 

Te pieniądze – realne, czy wykreowane – będą musiały być zwrócone przez państwa.

„The Guardian” przypomina, że do czasu krachu finansowego polegaliśmy na bankach komercyjnych. Wszystko zmieniło się w 2008 r., gdy banki centralne, w tym Bank Anglii, zdecydowały się na tworzenia pieniędzy za pomocą „luzowania ilościowego”. Teraz ponownie tworzy się pieniądz z niczego, ale oddać trzeba będzie realne środki.

 

W jaki sposób rządy spłacą swoje zadłużenie? Proponuje się drastyczne podnoszenie podatków po zakończeniu kryzysu zdrowotnego i zwiększenie inflacji do poziomu dwucyfrowego. Gospodarstwa domowe będą zmuszone oddawać większą część swoich dochodów na utrzymanie państwa.

 

Źródło: cfr.org., theguardian.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram