2 sierpnia 2018

Wraz z Maryją do Boga. Prawdziwy sens pielgrzymowania

(fot. Lukasz Zarzycki / FORUM)

Pielgrzymka to podróż, w którą udajemy się wraz z Maryją do Boga. To podróż ubogacająca duchowo, choć niełatwa, pełna wyrzeczeń. Mimo to, od wieków ludzie udają się w tę drogę, by dotrzeć do miejsc religijnego kultu. Z jakimi intencjami pielgrzymują? Z jakimi nadziejami, oczekiwaniami? Co jest dla nich najistotniejsze w tej drodze?

 

Odpowiedzi na te pytania mogą być różne. Każdy człowiek na swój sposób przeżywa ten szczególny czas, kiedy to za wstawiennictwem Maryi wyprasza u Boga łaski, dziękuje Mu i Go przeprasza.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Odbyłem wiele pielgrzymek z Siemianowic do Piekar Śląskich. Raz szedłem ze Śląska do Bazyliki Miłosierdzia Bożego w Krakowie. Kolejnym razem wyruszyłem z Zakopanego do Wilna, a dwa razy uczestniczyłem w pielgrzymce z Krakowa do Częstochowy. Przez moje życie pielgrzymki przewijały się dosyć często, ale ich prawdziwy sens odkryłem całkiem  niedawno – mówi Mariusz. – Z czasem dotarło do mnie, że ten wysiłek w czasie drogi można ofiarować Bogu, dziękując Mu, prosząc Go lub Go przepraszając. Im człowiek bogatszy duchowo, tym lepiej spożytkuje swoją intencję. Idąc do Wilna, wraz z kolegą modliliśmy się za Polskę, aby przestała mordować nienarodzone dzieci, a na ostatniej pielgrzymce modliłem się o dar wiary dla syna. Trzeba głęboko zajrzeć w swoje serce, a czasem i w serce drugiego człowieka, aby w trakcie pielgrzymowania modlić się również za niego. 

 

Pielgrzymka nie oznacza zwykłego spaceru, ale drogę, w trakcie której można stać się lepszym, zmienić coś w swoim życiu, co spowoduje, że będziemy jeszcze bliżej Boga.

 

– O co chodzi w pielgrzymowaniu? Jest w tym coś ekscytującego, owszem, są pewne wyrzeczenia, które trzeba podjąć, udźwignąć, ale świadomość celu dodaje sił, by iść – stwierdza Sviatlana. – Droga ta oznacza zmianę, przemianę. To też nowe doświadczenie. Jak mawiają, nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki. Za każdym razem więc ta droga będzie inna. Intencja, z którą wyruszamy, jest ważna, dla niej przyjmujemy niewygody wierząc, że to ma sens. Zawsze też czuję, że to przemiana mnie samej, że to czas na modlitwę i głębszą refleksję. Pielgrzymowanie to także uczenie się docenienia tego, co się ma, bycia wdzięcznym. W końcu, to także wewnętrzne oczyszczenie z rzeczy i spraw nieistotnych. Można odkryć wielkie pokłady dobra, nawet tego najmniejszego.

 

Pielgrzymi idą w określonej intencji. Jakiej?

 

Pielgrzymowanie to cudowny czas spędzony z Bogiem oraz samym sobą. Ja, idąc w kilku pielgrzymkach, za każdym razem niosłam inną intencję, ale głównie były one związane z opieką nad rodziną oraz dziękowaniem za otrzymane już łaski. Niezależnie od tego, czy nasza intencja zostanie wysłuchana czy nie, nie można się poddawać, tylko ufać Bogu i zawierzać Mu swoje sprawy – wyjaśnia Małgosia. Paweł, jej mąż, dodaje: – Wraz z kolejnymi pielgrzymkami szedłem w innej intencji, ale nieraz dostawałem od Pana Boga zupełnie inny dar. Czasem nie wystarcza jedna pielgrzymka, aby być wysłuchanym. Czasem jest się wysłuchanym, jednak nie tak, jak sobie wyobrażaliśmy.  Pielgrzymka to przybliżanie do Boga. Tam też, gdzie pojawia się fizyczna granica, człowiek orientuje się, że sam nie da rady, musi wtedy poprosić o pomoc Boga.

 

Intencje były różne. Przeważnie to rozeznawanie życiowego powołania. Brałam także w drogę intencje powierzone. Modliłam się o potrzebne łaski dla siebie i innych – mówi Sviatlana. 

 

Pielgrzymka to nie czary mary, a duchowa podróż. Jej owoce zawsze będą, ale nie zawsze takie, jak byśmy tego chcieli – zauważa Mariusz. – Musimy pamiętać, że na pierwszym miejscu powinniśmy modlić się nie o to, czego chcemy my, a o realizację woli Pana Boga w naszym życiu

 

No właśnie. Nieraz pielgrzymujący traktują tę drogę jak handel wymienny: „Boże, Ty zrobisz to, a ja Ci dam to”. Nie o to jednak w tym podróżowaniu chodzi. Trzeba pamiętać, że idziemy do Boga z Matką Bożą. Nie wszyscy odczuwają Jej obecność i pomoc, Ona jednak, niezależnie od sytuacji, jest przy nas.

– W trakcie pielgrzymowania czułem obecność Matki Bożej, zwłaszcza na apelach. Trzeba tylko chcieć Jej obecności. Ona zawsze pomoże i doradzi – mówi Paweł. Małgosia dodaje, że tylko poprzez zawierzenie Jej swoich spraw pielgrzymowanie nabiera prawdziwego sensu. Można je także porównać do codziennego życia, zmagań, wyrzeczeń, ale też radości.

 

Uzmysławiamy sobie, że nasze życie duchowe jest walką, która ma cel, a tym celem jest zbawienie, nie tylko nasze, ale i ludzi będących obok nas. Jesteśmy Kościołem walczącym! – zaznacza Mariusz. – Człowiek walczący odbierze swoją nagrodę, człowiek bierny także. Idąc w pielgrzymce prosimy nieraz o lepsze życie, ale widząc, jaki trud podejmujemy w drodze, jakie warunki musimy znieść, zauważamy nagle, jak wiele dał nam już Bóg i że tak naprawdę więcej nam nie potrzeba.

 

Pielgrzymi dodają, że tak naprawdę każdy dzień jest pielgrzymowaniem do nieba. Są trudy i przeciwności, z którymi trzeba walczyć. Ale są także ludzie, którzy przyjdą nam z pomocą. Ludzi tych stawiają na naszej drodze Matka Boża i Bóg. I tylko z Nimi można wciąż iść naprzód, dziękując za siłę i łaski, którymi nas obdarzają.  

 

 

Agnieszka Jarczyk

 

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie