11 czerwca 2013

Białoruska gospodarka ma się coraz gorzej

(fot. LHOON,Ilmari Karonen/commons/creative)

Inflacja na Białorusi przekroczyła 22 proc., słabnie wzrost gospodarczy, a nowa dyrektywa Rosji zmniejszyła eksport produktów naftowych na Zachód. Ze względów politycznych władze odkładają reformy. Mińsk może znowu potrzebować funduszy zewnętrznych, bez wsparcia których byłby obecnie w znacznie poważniejszych tarapatach.

 

Wbrew pozorom, zasadnicze problemy nękające białoruską gospodarkę utrzymują się. Wprawdzie rezerwy państwa zwiększyły się, ale tylko dzięki kredytom otrzymanym zza zagranicy, głównie 440 mln dolarów od Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej. Utrzymuje się wysoka stopa inflacji, między innymi wskutek rozbieżności między tempem wzrostu produktywności, a podwyżkami płac.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Napędzające wzrost gospodarczy przedsięwzięcia budowlane mogą doprowadzić do tego, że Białoruś jeszcze bardziej potrzebować będzie funduszy zagranicznych. Podobny może być skutek nowej dyrektywy Rosji, że na jej rynek mają trafiać większe ilości białoruskich produktów uzyskiwanych przy destylacji ropy. Rynki wschodnie oferują za eksportowaną białoruską ropę mniejsze zyski, niż Zachód. Wskutek poważnych problemów strukturalnych wystąpił deficyt w handlu zagranicznym, a rozwiązania, które pozwoliłyby usunąć ten problem, nie wchodzą w grę z powodów politycznych.

 

Białoruskie władze uporczywie wdrażają wadliwe programy polityki ekonomicznej. Dlatego można się obawiać zaburzeń w gospodarce, a te kłopoty z kolei znów przeniosą się prawdopodobnie na białoruski system finansowy. Niską konkurencyjność Białorusi podtrzymuje to, że władze w Mińsku nie potrafią podjąć reform strukturalnych, koniecznych do rozwiązania tych problemów, gdyż boją się wypuścić z rąk ważną dźwignię kontroli politycznej.

 

Ponadto, na Białorusi nastąpił znaczny wzrost kosztów w przedsiębiorstwach użyteczności publicznej, placówkach służby zdrowia i szkolnictwa, oraz w podmiotach sektora usług służących zagospodarowaniu czasu wolnego. Przypuszczalnie został on spowodowany podniesieniem cen paliw i cen urzędowych.

 

Tomasz Tokarski

 

Źródło: obserwatorfinansowy.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 773 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram