30 grudnia 2018

Widmo kolejnych protestów nad Sekwaną. Po „żółtych kamizelkach” nadchodzą „czerwone długopisy”

(źródło: pixabay.com)

Do protestu „żółtych kamizelek”, chcą dołączyć francuscy nauczyciele. Grupa nazywana „profesorami w złości” bądź „czerwonymi długopisami” zebrała już ponad 25 tys. osób, które popierają ich postulaty dotyczące waloryzacji ich zawodu. Pedagodzy twierdzą bowiem, że ostatnie zapowiedzi rządu w sprawie podwyżek płac i zwiększenia wsparcia socjalnego ominą ich.

 

Utworzona 12 grudnia grupa skupia nauczycieli placówek państwowych – szkół podstawowych, gimnazjów i liceów. „Czerwone długopisy” tak jak „żółte kamizelki” apelują do rządu, aby odpowiedział na niedomagania i niepokoje, jakich doznaje środowisko nauczycielskie. Nauczyciele domagają się „prawdziwej troski państwa francuskiego o uczniów, przy jednoczesnym uznaniu ważności funkcji i pracy nauczycieli”. Jak podkreślają pedagodzy „najwyższy czas, aby państwo zadbało o nas”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Tak samo jak „żółte kamizelki”, „czerwone długopisy” krytykują zarówno związki zawodowe, jak i francuską klasę polityczną. „Jeżeli uważacie, że nadszedł dla nas najwyższy czas, byśmy byli usłyszani, że akcje proponowane przez związki już nie wystarczą, że my także jesteśmy zapomniani i źle traktowani przez naszego pracodawcę… dołączcie do ruchu”wzywają francuscy nauczyciele.

 

„Czerwone długopisy” chcą przede wszystkim podniesienia pensji i odmrożenia wskaźnika wzrostu płac w służbie publicznej, który ewaluuje corocznie w zależności od poziomu inflacji. Kolejnym żądaniem jest zwiększenie personelu edukacyjnego szkół, aby można było zmniejszyć ilość uczniów w klasach oraz odejście od niedawnych reform matury.

 

Niektórzy członkowie „czerwonych długopisów” spotkali się już na zebraniu w Fives, dzielnicy Lille . – Konstatujemy, że „żółte kamizelki” uzyskały pewne postępy, nawet jeśli są tylko okruchami, ale żadna decyzja rządu nie dotyczy nauczycieli – deklarował Gregory Benjamin, uczący w szkole niedaleko Valenciennes, w wywiadzie dla dziennika „La Voix du Nord”. Wskazywał, że „nauczyciele także odczuwają podwyżki podatków, cen elektryczności, całościowy wzrost kosztów utrzymania”.

 

„Na razie robimy listę naszych żądań i ustalamy jaką nasz ruch przyjmie formę w każdym z departamentów, bo protest dotyczy całej Francji” – precyzował Benjamin.

 

FLC

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram