4 marca 2016

Jak ustaliło RMF FM, akta Fundacji Archiwum Dokumentacji Historycznej PRL w Pułtusku są przeszukiwane przez archiwistów IPN szukających dokumentów związanych ze współpracą Wojciecha Jaruzelskiego z Informacją Wojskową, prowadzoną pod pseudonimem „Wolski”.


Dziennikarz RMF FM ustalił nieoficjalnie, że nie natrafiono dotąd na istotne dokumenty. Pod lupę IPN trafiły także pozostałe po komunistycznym dygnitarzu zgromadzone w Archiwum Akt Nowych dokumenty.

Wesprzyj nas już teraz!

 

O tym, że u byłego dyktatora mogło znajdować się prywatne archiwum dokumentów, które powinny wzbogacić zasoby IPN informował w drugiej dekadzie lutego jeden z tabloidów. Jak poinformował dziennik dokumenty z szafy Jaruzelskiego miały trafić do majątku córki generała – Moniki. Ona zaś zgodnie z ostatnią wolą ojca, miała przekazać je Fundacji Archiwum Dokumentacji Historycznej PRL.

 

Zdaniem dziennikarza „Do Rzeczy” Cezarego Gmyza to właśnie sprawa TW „Wolski”, a nie „Bolka” była przyczyną wszczęcia śledztwa IPN w sprawie dokumentów ukrywanych przez Kiszczaka.

 

O odnalezieniu dokumentów potwierdzających współpracę Jaruzelskiego z Informacją Wojskową informował już w 2006 r. prezes IPN  śp. Janusz Kurtyka. Do dokumentów dotarły telewizyjne „Wiadomości”. W centralnym rejestrze agenturalnej sieci organów Informacji Wojska Polskiego pod numerem 22858 znajduje się zapis wskazujący, że tajnym współpracownikiem pod pseudonimem „Wolski” był od 1946 roku gen. Wojciech Jaruzelski.

 

Jaruzelski miał rozpocząć współpracę z „zieloną bezpieką” w 1946 roku, a Informacja Wojskowa była ściśle powiązana z radzieckim NKWD. Według telewizyjnych „Wiadomości”, współpraca z tą formacją pomogła Jaruzelskiemu w karierze.

 

W filmie Grzegorza Brauna pt. „Tworzysz Generał” historyk Paweł Wieczorkiewicz mówiąc o Informacji Wojskowej stwierdził: „Informacja Wojskowa, czyli kontrwywiad wojskowy tak naprawdę, czyli UB do kwadratu. (…) Ludzie, którzy przeszli przez więzienia UB (a byli tacy) i więzienia Informacji, modlili się, żeby trafić do UB, mimo że tam był osławiony pułkownik Różański, bo wszystko było lepsze niż Informacja Wojskowa. Tam naprawdę siedzieli sadyści przez duże S i mordercy przez wielkie M„. Było sie czego bać”.

 

Główny Zarząd Informacji Wojska Polskiego, Ministerstwa Obrony Narodowej, Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego – zwany Informacją Wojskową – odpowiedzialny jest za masowe represje wśród żołnierzy Wojska Polskiego, Armii Krajowej (AK), Wolności i Niezawisłości Narodowych Sił Zbrojnych  oraz ludności cywilnej.  W latach 1943–1945 w organach informacji Wojska Polskiego służyło 750 oficerów kontrwywiadu wojskowego Smiersz (działającego również w Armii Czerwonej), do sierpnia 1944 stanowili 100 proc. oficerów informacji w Wojsku Polskim. W 1944 roku oficerami informacji zostało pierwszych 17 obywateli Polski.

 

luk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram