W ciągu pierwszych dwóch miesięcy roku 2020 z powodu wyznawanej wiary w Nigerii zamordowano 350 chrześcijan. Jak szacuje Intersociety, nigeryjska organizacja zajmująca się ochroną praw człowieka, od czerwca 2015 roku śmierć poniosło już 12 000 wyznawców Chrystusa. W ocenie biskupa Matthew Kukaha można mówić o ludobójstwie, w tej sytuacji nie sposób jednak liczyć na władze. Nigeria pod wieloma względami przypomina dziś państwo upadłe.
Dżihadyści z Prowincji Zachodniej Afryki Państwa Islamskiego – członkowie Boko Haram związani z ISIS – dokonali egzekucji piecu osób, pracowników organizacji charytatywnych porwanych w stanie Borno. Według dostępnych informacji, trzech z nich było chrześcijanami, terroryści przedstawili te morderstwa jako „ostrzeżenie” skierowane do każdego, kto próbowałby nawracać muzułmanów na chrześcijaństwo.
Wesprzyj nas już teraz!
Biskup Matthew Kukaha, kierujący diecezją Sokoto, stwierdził, że skala przemocy wskazuje już na ludobójstwo. Ofiarami padają chrześcijanie, śmierć z rąk terrorystów ponosi także wielu muzułmanów. W rozmowie z Pomocą Kościołowi w Potrzebie biskup Kukaha podkreślił, że dziś nikt nie ma już złudzeń: pod wieloma względami Nigeria jest państwem upadłym. Władze nie wywiązują się z oczekiwań obywateli, nie potrafią stawić czoła zagrożeniu, liczą się wyłącznie interesy przemysłu naftowego.
– Nieudolność wojska dodała terrorystom odwagi, pojawiły się także kwestie współudziału w terroryzmie wojskowych zajmujących różne szczeble – tłumaczy duchowny. Jak dodaje, w ostatnich latach terroryści wskutek płaconych okupów otrzymali istotne środki finansowe, a dziś są w stanie finansować się już sami: dzięki przestępczości, wymuszeniom i porwaniom. Co więcej, wiele świadczy o tym, że zdołali także zinfiltrować nigeryjskie służby.
Nigeria stała się dziś największym rozsadnikiem dżihadyzmu w regionie. Tymczasem Zachód nie zrobił nic, by udzielić Nigeryjczykom skutecznej pomocy. – Słuchamy obietnic składanych przez Stany Zjednoczone i Europę, ale nic z nich nie wynika – podkreśla hierarcha.
Gdyby nie podziały istniejące pośród dżihadystów, sytuacja byłaby jeszcze gorsza. Kierownictwo Boko Haram zadeklarowało posłuszeństwo Państwu Islamskiemu, później doszło do konfliktu m.in. na tle relacji z innymi grupami, w tym także z Al-Kaidą. Z czasem poskutkowało to rozłamem, jeden spośród liderów został także zamordowany ze względu na jego kontakty z nigeryjskimi władzami.
W ostatnim czasie nigeryjskie władze realizowały nową strategię, koncentrującą się na utrzymywaniu większych baz, rezygnując przy tym z utrzymywania mniejszych posterunków w terenie. Według krytyków, to jedynie ośmiela terrorystów, którzy przejęli kontrolę nad kolejnymi terytoriami, dalej atakując wojsko. Gubernator Borneo Babagana Umara Zulum publicznie stwierdził, że walkę z terrorystami uniemożliwiają… skorumpowani wojskowi.
Źródło: acnuk.org, BBC
mat
