Do obrzydliwej profanacji doszło w kościele Braci Mniejszych Kapucynów w Spoleto w środkowych Włoszech.
Do zdarznia doszło najpewniej w niedzielne popołudnie. Jak poinformował nas brat Remigiusz Lewandowski, przełożony klasztoru Braci Mniejszych Kapucynów w Spoleto, profanację odkrył wieczorem, przed modlitwami. To co zastał z pewnością na długo utkwi w pamięci. Zarówno przestrzeń wokół jednej z kaplic, jak i drzwi wejściowe były pobrudzone… ekskrementami! Fekalia znajdowały się także w ławkach i na zawsze błyszczących posadzkach.
Wesprzyj nas już teraz!
Duchowny powiedział policji, że to pierwszy tak obrzydliwy przejaw obrazy uczuć religijnych w ich świątyni. Sprawą zajęli się miejscowi carabinieri. Na razie nie natrafili na żaden ślad prowadzący do sprawców tej ohydnej profanacji.
W internetowym oświadczeniu diecezji Spoleto-Norcia możemy przeczytać m.in. „To przejaw rażącej ignorancji i obraza świętego miejsca oraz wrażliwości wierzących, nie tylko z naszej wspólnoty. Wyrażamy solidarność ze wspólnotą Braci Kapucynów Mniejszych, którzy musieli być świadkami tak odrażającego wydarzenia”.
Niewielki kościół w Spoleto został niedawno starannie odrestaurowany. Pomalowano zarówno ściany zewnętrzne, jak i środek świątyni.
Po tym, co stało się bracia kapucyni ze Spoleto uruchomią kamery przemysłowe, które zainstalowane zostały jakiś czas temu zarówno w klasztorze, jak i w kościółku. Kamery od pewnego czasu nie były jednak włączane – być może czujność czwórki kapucynów została nieco uśpiona przez pandemię koronawirusa.
Źródło: „La Notizia Quotidiana”
ChS