Imigranci przebywający w ośrodku pod miasteczkiem Mineo na Sycylii zablokowali drogi dojazdowe do Katanii. Powodem protestu była decyzja rządu Włoch, który zlikwidował dotacje do bezpłatnych przejazdów środkami komunikacji publicznej.
Bunt imigrantów narodził się w największym włoskim ośrodku dla osób ubiegających się o azyl CARA (Centro di Accoglienza per Richiedenti Asilo) w pobliżu liczącego ponad 5 tys. mieszkańców miasteczka Mineo. Tymczasem w obozie pod miasteczkiem 1 stycznia tego roku przebywało 2,6 tys. imigrantów, głównie młodych mężczyzn. Protest na drogach, zorganizowany przez przebywających w ośrodku imigrantów polegał na blokadzie dwóch dróg, wiodących z położnego w środku Sycylii miasta Caltagirone do portowego miasta Katania. Setki przybyszów skutecznie tamowały ruch przez kilka godzin, w stronę zablokowanych aut posypały się też kamienie.
Wesprzyj nas już teraz!
Imigranci zdecydowali się na taką formę protestu ze względu na obniżenie przez wicepremiera i zarazem ministra spraw wewnętrznych, Matteo Salviniego z Ligi Północnej, państwowych dotacji do przejazdów transportem publicznym. Wcześniej Salvini zdecydował o obniżeniu dziennych wydatków na pobyt jednego imigranta w ośrodku – z 33,06 euro dziennie do około 22 euro dziennie.
Ta decyzja także przyjęta została z oburzeniem przez osoby przebywające w ośrodku dla ubiegających się o azyl i w październiku także miały miejsce demonstracje imigrantów. Na przeprowadzonej w tym tygodniu blokadzie młodzi przybysze a Afryki wykrzykiwali, że nie zamierzają płacić za jazdę autobusami komunikacji publicznej. Do tej pory na ośrodek CARA di Mineo, w którym przebywa obecnie ok. 1,5 tys. imigrantów rząd włoski przeznaczył przez trzy lata 100 mln euro, po cięciach będzie to kwota rzędu 40 mln euro.
Jan Bereza
Źródła: Sicilia Reporter, La Sicilia
