Nasi włodarze czują się poważnie zagrożeni. Kancelaria Sejmu wypracowała projekt zmian, który ma uniemożliwić wtargnięcie nieupoważnionych osób na teren parlamentu. Zgodnie z planem, urósł murek od ul. Wiejskiej – do 60 centymetrów – i parkan od strony parku – do 180 cm. Czego się nie robi, by wybrańcy czuli się bezpiecznie i komfortowo? Nie ma takich pieniędzy, których nie warto by przeznaczyć na tak wniosły cel. Zwłaszcza, iż pochodzą one z naszych kieszeni.
Parlament ma ostatnio złą prasę. Niemal każdego dnia dowiadujemy się o szczodrobliwości państwa, wyrażającej się w wysokości przyznawanych jego pracownikom nagród. Ich suma poraża. Nagrody przyznane szefowi Kancelarii Sejmu wyniosły łącznie 65 341,53 zł; nagrody przyznane zastępcy szefa Kancelarii – 56 279,88 zł; natomiast te wypłacone dyrektorom biur, łącznie z dyrektorem generalnym kierującym Gabinetem Marszałka Sejmu – 854 500,90 zł.
Wesprzyj nas już teraz!
I kto za to płaci? „Pan płaci, pani płaci, społeczeństwo”.
Teraz zrzucimy się na ochronę naszych przedstawicieli. By dostać się do Sejmu, trzeba będzie przejść dodatkowe kontrole. Za każdym razem możemy się narazić na odmowę wpuszczenia. I dobrze, po co się ma tam ktoś plątać bez sensu. Jeszcze coś zobaczy, usłyszy.
Marszałek Kopacz na briefingu przed rozpoczynającym się posiedzeniem z uporem powtarzała, że nagrody przyznawane w kancelarii Sejmu i prezydium niższej izby nie są tajne. I super! Dziękujemy za tak porażającą transparentność naszych finansów. Kopacz powoływała się też na prawo, które umożliwia przyznawanie takich nagród. Swoiste perpetuum mobile – raz wprawione w ruch, odpowiednim przepisem, wciąż będzie nabijać kabzę urzędnikom kancelarii.
Nie zająknęła się ani słowem, czy aby te działania są przyzwoite. Czy kiedy rząd informuje na co nas nie stać, gdy słowo „cięcia”, „oszczędności” robią furorę, po prostu nie wypada korzystać z tych przywilejów. Dobropolski? Nie znam takiego kandydata, jak powiedział klasyk, były prezydent.
Łukasz Karpiel
