– Za dużo ideologii, za dużo spraw światopoglądowych. My przed tym przestrzegaliśmy, że wyborca w Polsce jest wyborcą raczej konserwatywnym niż skrajnie lewicowym – powiedział na antenie RMF FM przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Polityk skomentował wyniki niedzielnych wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Lider PSL dał do zrozumienia, że wbrew propagandzie mediów sprzyjających Koalicji Europejskiej, a zwłaszcza największej partii wchodzącej w jej skład – Platformie Obywatelskiej – wynik osiągnięty przez nią w niedzielnych wyborach do PE nie daje powodów do optymizmu. Polityk wyraził obawy, że scenariusz zastosowany w ostatniej kampanii może zostać powtórzony podczas zbliżającej się kampanii do Sejmu i Senatu RP, co jego zdaniem przyniesie kolejne wyborcze niepowodzenie. – Nie można powtarzać tego, co się nie sprawdziło – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza Koalicja Europejska poniosła porażkę ponieważ jej kampania została poprowadzona w sposób co najmniej zły, a politycy partii wchodzących w jej skład nie potrafili ze sobą współpracować i nie mieli przygotowanej jednej spójnej oferty programowej. – Zbyt późno pewnie doszło do porozumienia programowego, żeby pokazać choćby tematykę zdrowotną, która bardzo Polaków interesowała – zaznaczył.
Szef ludowców dodał, że w ciągu miesiąca szefowie partii koalicyjnych wchodzących w skład KE uzgodnią, czy dalej chcą startować razem. – Na pewno nie taka sama kampania, bo kampania nie zadziałała. Nie widziałem też spotu, który by chwytał za serce – mówił.
Co ciekawe kilka godzin później na antenie TVN24 Kosiniak-Kamysz stwierdził, że… KE powstała na czas wyborów do PE, a one właśnie się skończyły, więc… „czas koalicji minął”. – Pierwszy naturalny wybór dla nas to jest samodzielny start, ale będziemy rozmawiać ze wszystkimi, tymi, którzy chcą ciężko pracować nie we wrześniu, nie w październiku, tylko od czerwca, bo żeby wygrać wybory, to trzeba jeździć, zasuwać od świtu do nocy już teraz – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Jak przypomina serwis rmf24.pl „po ogłoszeniu wyników wyborów do PE znamienne było to, że tylko prezes PSL szybko opuścił sztab wyborczy i jako jedyny z trybuny nie mówił o wielkim sukcesie zjednoczonej opozycji. Ludowcy zdobyli w nich tylko 3 mandaty. W 2014 roku, startując samodzielnie, wprowadzili do europarlamentu czterech posłów”.
Źródło: rmf24.pl
TK