3 lutego 2019

„Wiosna” Biedronia: sieroty po Palikocie, wojna z Kościołem i nienarodzonymi

(Fot. M. Dyjuk / Forum)

Efektowna, niewątpliwie kosztowna oprawa towarzyszyła niedzielnej konwencji ugrupowania Roberta Biedronia, które po nieudanych eksperymentach Janusza Palikota, Adriana Zandberga czy Ryszarda Petru spróbuje na polskiej scenie politycznej zagospodarować głosy lewicowo-liberalnych wyborców. Na pierwszy plan charakterystycznej dla nowych projektów ultra-populistycznej wyliczanki niepobożnych życzeń wybijały się w przemówieniu byłego prezydenta Słupska hasła proaborcyjne i antykościelne. Czy tym razem trafią na podatny grunt?

 

Biedroń wraz ze swoimi sponsorami i doradcami niewątpliwie wyciągnął nieco wniosków z porażek poprzedników. Założył na przykład, że więcej korzyści niż skrajna prounijność i odcinanie się od polskości, przyniesie mu eksponowanie wątków patriotycznych oraz odwoływanie się do wspólnego dobra „wszystkich”. Stąd na przykład na wypełnionym publicznością warszawskim Torwarze umiejętnie zachowane proporcje pomiędzy flagami biało-czerwonymi i unijnymi; stąd częste odwołania do Polski w wybitnie emocjonalnym, momentami kwiecistym i niemal łzawym przemówieniu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Lider „Wiosny” (tak nazywa się nowe ugrupowanie) dołączył do zainteresowanych zbijaniem politycznego kapitału na śmierci prezydenta Gdańska i to od niego rozpoczął swą długą przemowę. Obiecał realizację testamentu Pawła Adamowicza, którym miałyby się okazać: wspólnota, wzajemny szacunek, dialog i zerwanie z wojną polsko-polską.

 

Biedroń usilnie dystansował się od politycznego establishmentu z Wiejskiej i próbował wywołać przekonanie, że jego ruch jest nową jakością. Co chwila nawiązywał do nośnych medialnie i społecznie postulatów, swoje obietnice eskalując aż do rozmiarów groteski.

 

Największy entuzjazm zebranych wzbudzały hasła proaborcyjne i antykościelne. – Przyjechaliśmy tu przypomnieć im ze Polska jest wszystkich i każdego, bez względu na wiek, płeć, wyznanie, orientację seksualną i zasobność portfela – wołał nowy lider lewicy. – My nie chcemy wojny! – zarzekał się, by tuż potem wypowiedzieć ją dzieciom nienarodzonym, oczywiście nie wprost, lecz pod eufemistycznym hasłem „praw kobiet”. Obiecując swobodę tzw. aborcji powołał się na rzekomo autentyczny przykład zgwałconej szesnastolatki, zmuszonej w obecnej Polsce do urodzenia niechcianego dziecka. Już w kolejnym wątku upomniał się o prawa niepełnosprawnych (choć we „wspólnej Polsce” Biedronia upośledzone i chore dzieci poczęte, ani żadne inne, nie będą miały gwarancji przyjścia na świat).

 

Wystąpienie skomentował dr Tymoteusz Zych, prawnik, wiceprezes instytutu Ordo Iuris: 

 

 Wyliczanka obietnic lidera „Wiosny” objęła między innymi: swobodę zabijanie dzieci nienarodzonych aż do 12. tygodnia, refundację in vitro, „rzetelną edukację seksualną”, dostęp do antykoncepcji i środków wczesnoporonnych, likwidację klauzuli sumienia, oddzielenie państwa od Kościoła, wyrzucenie religii ze szkół, opodatkowanie tacy, likwidację Funduszu Kościelnego, leczenie prywatne za pieniądze NFZ, zamknięcie do 2035 roku wszystkich kopalni i najczystsze powietrze w naszej części Europy, powołanie rzecznika praw zwierząt, legalizację tzw. związków partnerskich i „równość małżeńską dla wszystkich”. – Nie będziemy klęczeli przed biskupami – wołał Biedroń.  

 

 

RoM

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 964 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram