20 maja 2020

Brytyjczycy tracą pracę. Czeka ich najgorszy kryzys od 300 lat?

(źródło: pixabay.com)

Brytyjskie media alarmują: w kwietniu znacząco wzrosła liczba osób pobierających zasiłek dla bezrobotnych, z kolei liczba publikowanych ofert pracy spadła o jedną trzecią. Według głównego ekonomisty Banku Anglii, Andy’ego Haldane’a, nad Zjednoczonym Królestwem wisi ryzyko powrotu do poziomu zatrudnienia z lat 80-tych XX wieku. Ewan McGaughey z londyńskiego King’s College stawia na łamach „The Guardian” następujące pytanie: „Jak powstrzymać pandemię bezrobocia?”.

 

Kwiecień był w Wielkiej Brytanii pierwszym pełnym miesiącem obowiązywania ograniczeń mających przeciwdziałać epidemii COVID-19. W tym okresie 856 500 osób wystąpiło z wnioskiem o zapomogę i zasiłek dla bezrobotnych, co oznacza, że liczba bezrobotnych korzystających ze wsparcia osiągnęła poziom 2,1 miliona. To równocześnie największy miesięczny wzrost liczby bezrobotnych od czasu, kiedy to na początku lat 70-tych zaczęto prowadzić oficjalne statystyki. Liczba bezrobotnych przekroczyła 2 miliony po raz ostatni w roku 1996.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Choć posiadamy dane dotyczące pierwszych tygodni wprowadzonych ograniczeń, to pokazują one, że COVID-19 posiada duży wpływ na rynek pracy” – komentuje Jonathan Athow, statystyk The Office of National Statistics. W marcu sytuacja nie wydawała się jeszcze tak groźna, dochodziło do obcinania liczby godzin pracy, zwłaszcza w przypadku branży hotelarskiej i budowlanej. „W kwietniu pojawiły się oznaki spadku zatrudnienia, dane podatkowe spływające w czasie rzeczywistym wskazują, że liczba pracowników znajdujących się na listach płac poszczególnych firm zauważalnie spadła, podobnie jak i liczba ofert pracy. Najbardziej ucierpiała branża hotelarska” – relacjonuje Athow.

 

Ekonomiści zwracają uwagę, że to dopiero początek. Bank Anglii oficjalnie przewiduje, że dojdzie największej od ponad 300 lat recesji, a w samym 2020 roku brytyjska gospodarka skurczy się nawet o 14 procent. Równocześnie, analitycy zwracają uwagę, że obecna sytuacja byłaby o wiele poważniejsza gdyby nie rządowy program interwencyjny wprowadzający dopłaty do płac. Subsydia miały uratować 8 milionów miejsc pracy. Brytyjski Instytut Studiów nad Zatrudnieniem wskazuje, że kryzys na rynku pracy uderzy najsilniej w mieszkańców mniej rozwiniętych regionów, a faktyczne faktyczna liczba bezrobotnych jest już dziś bliższa 3 milionom.

 

Słychać także głosy wskazujące na bardziej optymistyczny scenariusz. W 2021 roku Wielka Brytania może odnotować znaczący wzrost, o ile oczywiście nie dojdzie do kolejnej fali epidemii, a dotychczasowe ograniczenia zostaną zniesione w czerwcu. Nie zmienia to jednak faktu, że brytyjski rząd musi stawić czoła obecnym problemom i wzrostowi bezrobocia w nadchodzących miesiącach.

 

„Powodem, dla którego zająłem się ekonomią i polityką było stygmatyzujące doświadczenie bezrobocia z wczesnych lat 80-tych, kiedy to bez pracy było ponad 3 miliony osób. W zasadzie do tego właśnie wracamy” – komentuje Andy Haldane w rozmowie z „Sunday Telegraph”. „Takie obawy dotkną o wiele większą część siły roboczej, może nawet połowę zatrudnionych. Musimy znaleźć sposób, aby tak szybko jak to tylko możliwe wchłonąć tę siłę roboczą poprzez dobre miejsca pracy” – dodaje.

 

Z kolei Ewan McGaughey wskazuje na przykład Danii i Niemiec. W krajach tych nie doszło do tak wielkiego wzrostu bezrobocia. Jak twierdzi, wynika to z zupełnie innego modelu organizacji: prawo w tych krajach ma zapewniać pracownikom poczucie bezpieczeństwa poprzez „demokratyzację” pracy. „W Niemczech pracownicy firm zatrudniających powyżej 20 osób mogą wybierać radę, która może zawetować lub opóźnić zwolnienia (…). W przypadku firm zatrudniających ponad 2000 osób pracownicy mają prawo obsadzania połowy stanowisk w radach nadzorczych. Ten system został przywrócony po drugiej wojnie światowej, po tym jak Hitler zniósł wszystkie prawa pracownicze” – czytamy.

 

„Pandemia bezrobocia osiągnęła najgorsze rozmiary w Stanach Zjednoczonych ponieważ Stany posiadają najgorsze w całym wolnym świecie prawo chroniące pracowników” – podkreśla McGaughey. Receptą na brytyjski kryzys ma być wprowadzenie nowych rozwiązań prawnych i demokratyzacja miejsc pracy. Dalej, należy według McGaughey’a zawiesić zwolnienia i wzmocnić system socjalny tak, aby zagwarantować godziwą płacę i pracę dla wszystkich.

 

Źródło: BBC, theguardian.com, Sunday Telegraph

mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram