Joe Biden, jeden z dwóch kandydatów Partii Demokratycznej do nominacji prezydenckiej w prawyborach, zapowiada poparcie dla „prawa” kobiet do aborcji. Podczas jednej z ostatnich debat polityk powiedział, że zabijanie dzieci nienarodzonych powinno być legalne.
Amerykański portal proliferski LifeNews.com przypomina, że Biden jako wiceprezydent USA w czasach prezydentury Baracka Obamy w pełni wspierał politykę Obamacare, która zakładała między innymi zmuszanie pracowników instytucji religijnych do opłacania z podatków środków antykoncepcyjnych mogących prowadzić do aborcji.
Wesprzyj nas już teraz!
Co ciekawe Biden został senatorem w 1973 roku – wówczas, gdy amerykański Sąd Najwyższy wydał decyzję w sprawie Roe przeciw Wade i zalegalizował aborcję. Jak relacjonował w jednym z niedawnych artykułów „New York Times”, Biden, oficjalnie członek Kościoła Katolickiego, krytycznie oceniał tamten werdykt. Później jednak zmienił poglądy. Już w 2007 roku Biden zapowiedział, że „nie będzie głosował za ograniczaniem prawa kobiety do wybrania aborcji”. Z kolei w roku 2012 stwierdził, że rząd „nie ma prawa mówić ludziom, że kobieta nie ma prawa kontrolować swojego ciała”.
Swój stosunek do aborcji Biden zaprezentował w tym tygodniu w debacie prezydenckiej. Zapewnił swoich potencjalnych wyborców, że jego zdaniem „kobieta ma prawo wybrać” i „podjęcie decyzji” o aborcji „jest jej sprawą”.
Inne stanowisko w sprawie aborcji, choć przede wszystkim deklaratywnie, ma prezydent Donald Trump, co znajduje odzwierciedlenie w sondażach. Okazuje się, że większość amerykańskich wierzących katolików oczekuje, że to właśnie on pozostanie na urzędzie prezydenta USA. Według badania przeprowadzonego w lutym tego roku na zlecenie telewizji EWTN aż 59 proc. tych katolików, którzy deklarują wierność wobec nauczania Kościoła, chce głosować na Trumpa. Kolejne 8 proc. z tej grupy mówi, że prawdopodobnie poprze właśnie jego.
Z sondażu wynika wszakże, że jedynie 18 proc. katolików w USA trzyma się w pełni nauczania Kościoła katolickiego. W efekcie wśród wszystkich katolików, zarówno tych szczerze wierzących jak i letnich czy zgoła niewierzących, Trump przegrałby z każdym kandydatem Demokratów – zarówno z Joe Bidenem jak i z jego konkurentem w Partii Demokratycznej, Berniem Sandersem.
Już 19 marca rusza akcja „Katolicy za Trumpem”. Inicjatywa nie ma oficjalnego poparcia Konferencji Episkopatu USA, ale angażuje się w nią wielu wierzących, którzy uważają, że Trump będzie z perspektywy katolickiej najlepszym możliwym obecnie prezydentem.
Źródło: Lifenews.com
Pach