5 maja 2020

Sojusznicy, ale nie w sprawie Chin i pochodzenia wirusa. To różni USA i „dużych graczy”

(źródło: pixabay.com)

Dlaczego kluczowi amerykańscy sojusznicy tacy, jak Wielka Brytania, Kanada, czy Australia są sceptyczni wobec twierdzenia amerykańskiej administracji, że wirus SARS-CoV-19 wyciekł z laboratorium w Wuhan? Członkowie Five Eyes i analitycy wywiadu wycofują się z prób przypisania Chińczykom błędów dotyczących bezpieczeństwa biologicznego.

 

Pomimo twierdzeń administracji Trumpa o rosnącym „konsensusie”, że obecny koronawirus pochodzi z chińskiego laboratorium rządowego, trzech członków partnerstwa wywiadowczego Five Eyes (sojusz wywiadu anglojęzycznego, obejmującego USA, Wielką Brytanię, Australię, Kanadę i Nową Zelandię) oraz źródła w społeczności bezpieczeństwa narodowego USA kwestionują twierdzenia administracji prezydenta Donalda Trumpa, jakoby za obecną pandemię odpowiadał wirus, który wymknął się z laboratorium w Wuhan.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Australia, Wielka Brytania i Kanada wyraźnie nie poparły amerykańskiej pewności, że nowy koronawirus celowo lub przypadkowo „wymknął się” z chińskiego laboratorium. Wszystkie trzy kraje są członkami Five Eyes, powojennego porozumieniu wywiadowczego, mającego na celu wymianę danych wywiadowczych między podobnie myślącymi rządami.

 

Chociaż istnieją dowody na to, że chińscy urzędnicy tuszowali dane dotyczące zakresu epidemii COVID-19, Ottawa, Canberra i Londyn stwierdzili, że należy kontynuować dochodzenie w sprawie źródła wirusa.

 

Fox News poinformował w ostatnich tygodniach o rosnącym przekonaniu w Stanach Zjednoczonych, iż koronawirus przypadkowo „wyciekł” z laboratorium bezpieczeństwa biologicznego w Wuhan, początkowego centrum epidemii. Później informowano, że Pekin starał się ukryć nieszczęście, zrzucając winę na handlowców i pobliski bazar.

 

Prezydent Trump zapytany bezpośrednio, czy widział dowody potwierdzające teorię, iż wirus pochodzi z laboratorium bezpieczeństwa biologicznego poziomu 4 w Wuhan, potwierdził, że takowe ma. Sekretarz stanu, Mike Pompeo odbył rundę po mediach, by promować tę teorię. W ABC mówił, że „istnieją ogromne dowody na to, że od tego się to zaczęło” – mówił w stacji.

 

W niedzielę, premier Kanady Justin Trudeau zapytany przez „Foreign Policy” o ocenę tej sytuacji powiedział, że „jest jeszcze za wcześnie, aby wyciągać jednoznaczne wnioski”. Chociaż nie komentował, czy kanadyjskie agencje wywiadowcze badają tę kwestię, zasugerował, że sojusz Five Eyes ma obowiązek „znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, które zadają ludzie”.

 

Z podobnym pytaniem „FP” zwrócił się do Brytyjczyków. Downing Street przypomniał oświadczenie rzecznika brytyjskiego premiera Borisa Johnsona, który powiedział dziennikarzom w ub. piątek, że „oczywiście są pytania, na które należy odpowiedzieć w sprawie pochodzenia i rozprzestrzeniania się wirusa”, dodając, że „trzeba będzie to zrobić ze wszystkimi naszymi międzynarodowymi partnerami, w tym Chinami”.

 

Australijscy urzędnicy zasugerowali w rozmowie z „Daily Telegraph” że wierzą, iż wirus pojawił się, jak sugeruje Pekin, na bazarze w Wuhan, zaś prawdopodobieństwo „wycieku” koronawirusa z laboratorium wynosi zaledwie 5 procent.

 

„Telegraph” poinformował w ten weekend także o wyciekłym 15-stronicowym dokumencie badawczym, o którym donosiły zachodnie agencje wywiadowcze. Dokument ten uwiarygodnia zarzuty, że Chiny celowo wprowadziły świat w błąd w zakresie informacji dotyczących rozpowszechniania się wirusa między ludźmi i, że zaginęli lekarze oraz naukowcy, którzy ujawniali informacje na ten temat. Jednak dane, na które powoływał się „Daily Telegraph” pochodzą z tzw. otwartych źródeł wywiadowczych, co oznacza, że są łatwo dostępne online.

 

Jedyne szczegóły dotyczące pochodzenia wirusa w dokumentacji, jak donosi „Telegraph”, wskazują na badanie z Politechniki Południowochińskiej, w którym stwierdzono, że COVID-19 pochodzi z laboratorium Wuhan. Ten dwustronicowy artykuł, który nie był recenzowany, a który udostępniła strona  ResearchGate wkrótce po jego wydaniu w lutym, nie zawiera – zdaniem „FP” – „żadnych wiarygodnych dowodów naukowych”, ale mimo to stwierdza, że ​​„koronawirus-zabójca prawdopodobnie pochodzi z laboratorium w Wuhan”. Jeden z autorów później odrzucił swoje początkowe ustalenia w wywiadzie dla „Wall Street Journal”. Wbrew niektórym sugestiom, laboratorium ma za zadanie leczyć choroby zakaźne, a nie je wywoływać. USA w przeszłości współpracowały z laboratorium.

 

Mimo że niektórzy sojusznicy USA odmawiają poparcia teorii Waszyngtonu, korespondent Fox News, John Roberts poinformował w sobotę, że źródło wywiadu powiedziało, iż większość 17 amerykańskich agencji wywiadowczych uważa, że ​​wirus „wyciekł” z laboratorium przez pomyłkę.

 

Nie jest jasne, która z tych 17 agencji zgodziła się z oceną – szersza społeczność wywiadowcza obejmuje oddziały amerykańskiej straży przybrzeżnej i Departamentu Energii. Źródła w amerykańskiej społeczności wywiadowczej z trzech oddzielnych agencji, które ściśle współpracują z Chinami, powiedziały „FP” , że „nie ma konsensusu w tej sprawie i nie ma wystarczających informacji, aby dojść do takiego wniosku”. – Naprawdę tylko jedna lub dwie agencje są w stanie dobrze to ocenić – uważa z kolei Jessica Davis, były starszy analityk ds. strategii w kanadyjskiej służbie wywiadu bezpieczeństwa, która jest obecnie prezesem Insight Threat Intelligence, prywatnej firmy wywiadowczej współpracującej z rządami.

 

„New York Times” przekonuje, że administracja Trumpa wywierała nacisk na agencje wywiadowcze, aby podpisały się pod teorią przypadkowego „wycieku” wirusa z laboratorium. Pomimo twierdzenia o konsensusie, Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego podało w miniony czwartek, że amerykańska społeczność wywiadowcza „zgadza się z szerokim konsensusem naukowym, iż wirus COVID-19 nie został wytworzony przez człowieka ani zmodyfikowany genetycznie”. Biuro to powtórzyło, że bada „czy był to wynik wypadku w laboratorium w Wuhan”.

 

W ocenie Davis, administracja Trumpa forsuje swoją ​​teorię w mediach, próbując „wciągnąć w nią Five Eyes”.  – Nie zazdroszczę moim byłym kolegom z Kanady – dodała Davis. Tłumaczy, że ​​ujawnienie się i zaprzeczenie stanowisku Białego Domu, to „zła polityka” dla innych krajów Five Eyes. – To nie jest przyjemne, ponieważ jest używane jako narzędzie amerykańskiej polityki – komentuje.

 

W sprawie nie wypowiedziało się biuro premier Nowej Zelandii, Jacindy Ardern, która jest również odpowiedzialna za służby wywiadowcze i bezpieczeństwa swojego kraju. Istnieją pewne poszlaki – pisze magazyn „Foreign Policy” – które sugerują, że przynajmniej przypadkowy „wyciek” z laboratorium był możliwy. „Washington Post” donosił o poważnym naruszeniu bezpieczeństwa i protokołu w laboratorium Wuhan, które jest jedynym zakładem na poziomie 4 w Chinach, co oznacza, że może ono zajmować się najbardziej niebezpiecznymi patogenami.

 

Nawet jeśli wirus wyszedł z laboratorium, najprawdopodobniej będzie to wirus naturalny, a nie celowo zaprojektowany – sugeruje „FP”, powołując się na czasopismo „Nature Medicine” i opublikowany w połowie marca artykuł naukowców ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Australii. Stwierdzono w nim, że „analizy wyraźnie pokazują, iż SARS-CoV-2 nie jest konstrukcją laboratoryjną ani celowo zmanipulowanym wirusem”. Jednak francuski noblista, Luc Montagnier twierdzi, że koronawirus pochodzi z laboratorium w Wuhan i jest wynikiem próby wyprodukowania szczepionki przeciwko wirusowi HIV, wywołującemu AIDS.

W wywiadzie udzielonym francuskiemu kanałowi CNews oraz w podcaście Pourquoi Docteur, profesor Montagnier, który odkrył wirusa HIV stwierdził obecność elementów HIV w genomie koronawirusa, a nawet elementy „zarodka malarii”, co jego zdaniem jest „bardzo podejrzane”. „Miejskie laboratorium Wuhan specjalizuje się w tych koronawirusach od wczesnych lat 2000. Posiadają oni wiedzę w tej dziedzinie” – powiedział.

 

Profesor Montagnier otrzymał nagrodę Nobla wraz z kolegą prof. Franeoise Barre-Sinoussi. w dziedzinie medycyny w 2008 r. za identyfikację wirusa, powodującego AIDS. Wypowiedzi noblisty spotkały się z krytyką części jego kolegów, którzy przekonują, że medyk od kilku lat „stacza się w dół,” jak tweetował Juan Carlos Gabaldon. W lutym tego roku media donosiły o rezygnacji z testów z obiecującej szczepionki przeciwko HIV, prowadzonych przez Freda Hutcha przy wsparciu Fundacji Billa & Melindy Gatesów. Próbne szczepienie ochotników w RPA przeciwko HIV okazało się nieskuteczne. Trzyletnie badanie kliniczne dotyczące szczepionki przeciwko HIV w RPA, finansowane częściowo przez Fundację Billa i Melindy Gatesów i prowadzone przez konsorcjum z siedzibą w Fred Hutchinson Cancer Research Center w Seattle, zostało zawieszone.

 

Narodowy Instytut Alergii i Chorób Zakaźnych, będący częścią National Institutes of Health ogłosił na początku lutego, że zaprzestał podawania szczepionek w ramach badania HVTN 702, znanym również jako Uhambo. Koszt badania, w którym wzięło udział ponad 5400 zarejestrowanych wolontariuszy w 14 lokalizacjach w RPA, został oszacowany na około 120 milionów dolarów – przy wsparciu finansowym NIAID, Gates Foundation i South African Medical Research Council. Próba została przeprowadzona przez HIV Vaccine Trials Network, z siedzibą w Fred Hutch, z dodatkowymi zasobami zapewnianymi przez Sanofi Pasteur, GSK i US Military Research Program.

 

Naukowcy wiązali duże nadzieje z badaniem zainicjowanym pod koniec 2016 r., ponieważ potencjalna szczepionka była oparta na preparacie, który dawał obiecujące wyniki podczas badania klinicznego w Tajlandii. Jednak analiza danych tymczasowych w styczniu wykazała, że ​​HIV zaraziło się 129 osób spośród 2694 uczestników badania, którzy otrzymali szczepionkę i 123 osoby spośród 2.689 uczestników, którzy zamiast szczepionki otrzymali nieaktywne zastrzyki placebo. Ponieważ nie było statystycznie istotnej różnicy, niezależny panel stwierdził, że szczepionka nie wykazała skuteczności.

 

Pomimo postępów w leczeniu HIV, szacunkowo 1,7 miliona ludzi na całym świecie co roku zaraża się wirusem, który powoduje AIDS. „Szczepionka przeciw HIV jest niezbędna do zakończenia globalnej pandemii, i mieliśmy nadzieję, że ten kandydat na szczepionkę zadziała” – mówił w lutym dyrektor NIAID, Anthony Fauci. „Niestety tak się nie stało” – komentował.

 

Źródło: foreignpolicy.com, news18.com, geekwire.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram