27 grudnia 2013

Wielkopolski pomysł na niepodległość

(Leon Prauziński, Szturm na Prezydium Policji - śmierć Franciszka Ratajczaka w piątek 27 grudnia 1918 r. Repr. Wikimedia/Biało-zielony)

Była to droga specyficzna, indywidualna, niewystępująca na innych ziemiach Polski, nastawiona na umocnienie i utworzenie struktur konkurencyjnych wobec zaborcy, zamiast obowiązkowych powstań za wszelką cenę, z góry skazanych na niepowodzenie i klęskę – mówi o genezie Powstania Wielkopolskiego dr Marek Rezler, historyk i publicysta.

 

Jaka była sytuacja społeczno-polityczna Wielkopolski podczas zaborów?

Wesprzyj nas już teraz!

 

W wyniku postanowień traktatu wiedeńskiego w 1815 r. Wielkopolska została podzielona pomiędzy dwóch zaborców: Rosję i Prusy. Odtąd każda z tych części rozwijała się według innych zasad, w odmiennych realiach politycznych, administracyjnych i społecznych. Zatem, umownie mając na myśli Wielkopolskę i jej mieszkańców, będziemy mieć na myśli poddanych króla Prus. Mieszkańcy Poznańskiego uczestniczyli we wszystkich powstaniach narodowych (kościuszkowskim, listopadowym i styczniowym), a poza tym w 1846 roku na swoim terenie przygotowywali powstanie, które z czasem objąć miało wszystkie trzy zabory. Podczas Wiosny Ludów tylko na tym obszarze toczyły się walki w polu. W okresie zaborów Wielkopolanie uczestniczyli w czterech zwycięskich powstaniach: lat 1806-1807 przeciwko Prusakom, w 1809 – przeciw Austriakom, w powstaniu lat 1918-1919 i w trzecim powstaniu górnośląskim 1921 r. Po upadku Napoleona, a zwłaszcza po klęsce w wojnie polsko-rosyjskiej 1831 r., w pruskiej części Wielkopolski rozwinęła się praca organiczna – kierunek, który wszechstronnie umacniał społeczeństwo polskie i przygotowywał je do jednego, ale za to skutecznego, zwycięskiego powstania zbrojnego. Była to specyficzna, wielkopolska droga do niepodległości – najskuteczniejsza i znacznie trwalsza w efektach niż organizowanie kolejnych, daremnych a krwawych powstań za wszelką cenę.

 

Jak doszło do wybuchu powstania wielkopolskiego 27 grudnia 1918 r.?

 

W 1917 r. coraz bardziej widoczne było przechylanie się szali zwycięstwa na stronę Ententy. W Wielkopolsce uaktywniły się wtedy tajne Komitety Obywatelskie złożone z miejscowych działaczy polskich, a w kolejnych miesiącach coraz częściej zamyślano o wykorzystaniu klęski Niemiec w wojnie do podjęcia bardziej zdecydowanych działań niepodległościowych. Na początku 1918 r. powstała zakonspirowana Polska Organizacja Wojskowa Zaboru Pruskiego, a po wybuchu rewolucji w Niemczech w listopadzie zaczęto tworzyć legalne oddziały Straży Ludowej oraz Służby Straży i Bezpieczeństwa, coraz aktywniejsi byli członkowie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” i skautingu. Wydarzenia przyspieszyły z chwilą obrad Polskiego Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu pomiędzy 3 a 5 grudnia 1918 r. Powołano wtedy Naczelną Radę Ludową, z trzyosobowym Komisariatem na czele. Kiedy sytuacja sprawy polskiej na konferencji pokojowej w Paryżu uległa pogorszeniu, do Poznania zaczęły napływać sugestie, by podjąć „zdecydowane kroki” w stronę wskazania woli polskiej społeczności regionu. Powstanie planowano na połowę stycznia 1919 r., ale wybuchło spontanicznie kilka tygodni wcześniej, w wyniku zbiegu szeregu okoliczności. Jak się potem okazało – w idealnym momencie.

 

Jak szybko rozprzestrzeniło się na region Wielkopolski?

 

Błyskawicznie, w wyniku sprawnego działania sieci telefonicznej. O wydarzeniach w Poznaniu natychmiast zostały zawiadomione polskie ośrodki terenowe na obszarze całego regionu, co spowodowało niemal odruchową reakcję ze strony miejscowych działaczy i ochotników polskich. W ciągu kilkunastu godzin w poszczególnych miastach i miasteczkach regionu przystąpiono do rozbrajania niemieckich żołnierzy, zdejmowania ze stanowisk wójtów i burmistrzów lub wyznaczania im kontrolerów. Rozpoczęło się samorzutne formowanie oddziałów regionalnych, po części opartych na istniejących już plutonach i kompaniach Straży Ludowej. Miejscowości, w których nie było większych oddziałów wojska, zajmowano bez większych trudności, ale niekiedy trzeba było stosować podstęp, w ostateczności także dochodziło do walk, z różnym skutkiem. Jednak zaskoczenie strony niemieckiej bardzo ułatwiło zadanie. W tym okresie działania powstańcze miały charakter spontaniczny i nieskoordynowany.

 

Na czele zrywu stanął mjr Stanisław Taczak, później gen. Józef Dowbor-Muśnicki. Dlaczego doszło do tej zmiany?

 

Kiedy kapitan Stanisław Taczak wieczorem 28 grudnia 1918 r. obejmował stanowisko głównodowodzącego, postawił dwa warunki: po pierwsze, musi uzyskać zgodę przełożonych w Warszawie, po drugie zaś, swoją funkcję będzie pełnił tymczasowo, w początkowym okresie, do chwili objęcia dowództwa przez oficera wyższego stopniem, umiejącego fachowo dowodzić większymi zgrupowaniami wojska – najlepiej w stopniu generała. Wprawdzie natychmiast został awansowany na majora, ale był świadomy swych ograniczonych możliwości organizacyjnych i dowódczych, wynikających z braku fachowego wyszkolenia w dowodzeniu Mimo to wykonał nieprawdopodobną pracę organizacyjną i dowódczą, znacznie przekraczającą formalne możliwości oficera w jego stopniu. W ciągu dwóch tygodni Taczak uporządkował spontanicznie formowane oddziały, zorganizował Dowództwo Główne, ustalił plany operacyjne i zapoczątkował formowanie armii regularnej. W połowie stycznia 1919 roku stanowisko głównodowodzącego objął skierowany z Warszawy gen. Józef Dowbor Muśnicki, który powstańcze wojsko przekształcił w armię regularną, opartą na poborze, z kompletem służb, zaopatrzeniem, itd. Przejście od jednego etapu do drugiego było płynne i naturalne.

 

Jak przebiegało powstanie?

 

Powstanie wielkopolskie dzielone jest na dwa okresy: spontaniczny, obejmujący czas między 27 grudnia 1918 r. i połową stycznia roku następnego oraz drugi: od połowy stycznia do 16 lutego 1919 r. Wybuch walk nastąpił przypadkowo, podczas niemieckiej demonstracji w Poznaniu. Wiadomość o tych wydarzeniach błyskawicznie rozeszła się po całym regionie, głównie drogą telefoniczną. W pierwszym okresie najważniejszy stał się kierunek północny, z którego Niemcy, chcąc zabezpieczyć kierunek na Bydgoszcz i węzeł kolejowy w Nakle, usiłowali po przekroczeniu Noteci, zająć Szubin i Chodzież. Szczególnie zagrożony był też kierunek z północy w stronę Gniezna, gdzie zwycięskie oddziały niemieckie mogłyby odciąć walczącą Wielkopolskę od granicy z odradzającą się Polską. Na froncie zachodnim w okresie spontanicznym Powstania i w początkach następnego, walczono o Babimost i Kargowę, na południowo zachodnim (Grupa „Leszno”) – pod Osieczną. W drugim okresie powstania wielkopolskiego starano się utrwalić zwycięstwo i stopniowo rozszerzać zasięg walk – ale już z niezadowalającym skutkiem. Nie udało się rozwinięcie Powstania w stronę Leszna, niepowodzeniem zakończyły się też dwie bitwy o Rawicz. Ostatecznie i tak po zawarciu pokoju obydwa miasta znalazły się w granicach państwa polskiego.

 

Szesnastego lutego 1919 r. w Trewirze zawarto porozumienie przedłużające rozejm pomiędzy Ententą i Niemcami. Jednym z punktów tego dokumentu było uzgodnienie przerwania walk także na froncie w Wielkopolsce. Automatycznie powstańcy polscy zostali uznani za stronę walczącą, sprzymierzoną z koalicją antyniemiecką. Datę rozejmu trewirskiego uznaje się za końcowy dzień powstania wielkopolskiego, choć pojedyncze walki na linii demarkacyjnej toczyły się nadal – choć większych zmian terytorialnych już nie było.

 

Czy można stwierdzić, że było to jedyne polskie powstanie narodowe, w którym mierzono siły na zamiary?

 

W żadnym wypadku. Wielkopolska uczestniczyła we wszystkich polskich powstaniach narodowych: w uznawanej w niektórych kręgach za powstanie konfederacji barskiej (1768-1772), w insurekcji kościuszkowskiej (1794), w zwycięskim powstaniu przeciwko Prusakom w latach 1806-1807, przeciwko Austriakom w 1809 r., powstaniu listopadowym i wojnie polsko-rosyjskiej (1830-1831), powstaniu styczniowym (1863-1864), wielkopolskim 1918-1919 i trzecim górnośląskim 1921 r. Poza tym w 1846 r. z Wielkopolski miało rozpocząć się powstanie, które miało objąć swym zasięgiem wszystkie trzy zabory, a w dwa lata później tylko na obszarze Wielkopolski toczyły się regularne w polu walki Wiosny Ludów. Sami Wielkopolanie uczestniczyli w czterech zwycięskich powstaniach (śląskie nawet w podręcznikach historii jest uważane za zwycięskie). Poza tym Wielkopolanie w latach zaboru ustalili własną, niezwykle skuteczną drogę do niepodległości, złożoną z trzech etapów: 1. trzy pokolenia pracy organicznej, połączonej z gotowością i nieuchylaniem się od walki zbrojnej, 2. zwycięskie powstanie zbrojne, 3. funkcjonowanie przez rok w warunkach oddzielnego państwa powstańczego – do czasu uprawomocnienia postanowień traktatu wersalskiego, w styczniu 1920 r. Była to droga specyficzna, indywidualna, niewystępująca na innych ziemiach Polski, nastawiona na umocnienie i utworzenie struktur konkurencyjnych wobec zaborcy, zamiast obowiązkowych powstań za wszelką cenę, z góry skazanych na niepowodzenie i klęskę.

  

W jakim stopniu pamięć o zrywie 1918-1919 roku żywa jest wśród mieszkańców Wielkopolski?

 

Najgorliwiej podtrzymywana jest w mniejszych ośrodkach miejskich, z zachowanymi tradycyjnymi więziami rodzinnymi, środowiskowym i zawodowymi. Niekiedy są to praktyki wzruszające, bardzo przypominające formy i metody znane jeszcze z okresu międzywojennego Zupełnie inaczej wygląda kultywowanie pamięci Powstania na tle innych polskich ruchów narodowowyzwoleńczych okresu zaborów. Wielkopolanie nie potrafią reklamować swoich osiągnięć i w rezultacie dziś nawet w samym regionie ogólna orientacja w znaczeniu wydarzeń lat 1918-1919 nie jest budująca. Rzetelna wiedza bywa zastąpiona przez atrakcyjny a nieprawdziwy slogan – jak opowieści o owym „jedynym zwycięskim” powstaniu. Tu pracy jest jeszcze wiele, tym bardziej, że wciąż jeszcze znajdujemy nowe źródła, nowe dokumenty, pojawiają się coraz to inne punkty widzenia i oceny. Zajęcia starczy jeszcze dla kilku pokoleń badaczy, a gwarancją skuteczności tych prac będzie właściwe ulokowanie powstania wielkopolskiego w świadomości mieszkańców nie tylko kraju, ale nawet regionu.

 

Dziękuję za rozmowę!

 

Rozmawiał Kajetan Rajski

 

Artykuł został opublikowany w 2013 r.

 

Dr Marek Rezler to autor wielu książek dotyczących historii Wielkopolski, m.in. „Powstanie wielkopolskie 1918-1919. Spojrzenie po 90. latach” (Poznań 2008); „Wielkopolanie pod bronią 1768-1921. Udział mieszkańców regionu w powstaniach narodowych” (2011); „Nie tylko orężem. Bohaterowie wielkopolskiej drogi do niepodległości” (2013).

 

{galeria}

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie