Eksperci działający przy brytyjskim rządzie nie mają wątpliwości; wzmożona ilość testów pokazuje drastyczny wzrost zakażeń, z przewidywaniami nawet do 50 tys. wykrytych przypadków dziennie. Premier Boris Johnson już wprowadził nowe, dużo drastyczniejsze restrykcje, a pod znakiem zapytania stoi wprowadzenie ponownego ogólnopaństwowego lockdownu.
Premier Wielkiej Brytanii 23 września wprowadził nowe obostrzenia w walce z koronawirusem. Pracownicy biurowi mają obowiązek (jeżeli istnieje taka możliwość) pracy zdalnej, puby, bary i restauracje będą otwarte jedynie do 22.00, hotele nie będą wynajmować łóżek, zakrycie ust i nosa obowiązywać będzie w taksówkach i wypożyczonych samochodach, również w lokalach gastronomicznych obowiązkiem będzie zakrywanie twarzy (zanim usiądzie się przy stoliku). Ponadto wesela i inne przyjęcia zostały ograniczone do 15 osób, a zapowiedziany na 1 października powrót kibiców na stadiony został odłożony w czasie.
Wesprzyj nas już teraz!
W życie wchodzi też „zasada szóstki”, czyli zakaz zgromadzeń zawierających więcej niż sześć osób zarówno wewnątrz budynków jak i na zewnątrz. „Przestrzegajmy zasad, myjmy ręce, zakrywajmy twarze, obserwujmy dystans społeczny, pobierajmy aplikację i razem walczmy z tym wirusem, chrońmy pracowników służby zdrowia, tak aby uratować życie jak największej ilości osób” – apelował Johnson. Premier Wielkiej Brytanii przewiduje obowiązywanie nowych wytycznych przez co najmniej sześć miesięcy.
W wielu miastach i jednostkach administracyjnych Wielkiej Brytanii obowiązują już lokalne lockdowny. 19 września minister zdrowia Matt Hancock oznajmił, że rząd „nie wyklucza wprowadzenia ponownego lockdownu”, tym razem w skali całego kraju.
Jak pisze „The Telegraph”, również premier Johnson nie wyklucza takiego rozwiązania. Zwłaszcza jeżeli zestawimy to z wypowiedziami rządowych ekspertów. Współczynnik R (reprodukcji wirusa) w Wielkiej Brytanii nadal wynosi ponad 1, co w skrócie oznacza, że jedna osoba może zarazić więcej niż jednego człowieka, a epidemia nada się rozwija. Patrick Vallance, główny doradca naukowy Anglii przekonuje, że co tydzień liczba zakażonych będzie się powiększać dwukrotnie. Tym samym pod koniec października może dojść do 50 tys. nowych przypadków zakażeń dziennie.
Powodem wprowadzenia ponownego lockdownu może też okazać się nieskuteczność wytycznych; w 11 z 16 jednostek administracyjnych objętych nowymi przepisami podwoiła się ilość zakażeń. Ponowny lockdown natomiast, mimo braku oficjalnego ogłoszenia wydaje się powoli stawać rzeczywistością. W Wielkiej Brytanii dochodzi do scen obserwowanych w lutym i marcu br. W związku z rosnącą liczbą zakażeń rośnie panika. W miejscowości Ely klienci masowo wykupują papier toaletowy. Półki w supermarketach świecą pustkami, mieszkańcy masowo wykupują towary takie jak ryż, makaron i fasolkę po bretońsku. Wielu osób zaczyna również gromadzić chemię gospodarczą.
Wielka Brytania przywraca od 3 października obowiązkową kwarantannę dla przyjeżdżających m.in. z Polski, Turcji czy karaibskich wysp Bonaire, St. Eustatius i Saba.
Źródło: telegraph.co.uk / interia.pl
PR
