9 czerwca 2018

Odessa drugim Donbasem? Obawy Ukraińców

(Fot. Reksik004/Pixabay)

Ukraińscy posłowie obawiają się utraty kontroli państwa nad Odessą i zaapelowali o podjęcie interwencji, która zapobiegnie prorosyjskim działaniom, a nawet „terrorowi” wobec antyrosyjskich aktywistów. W czasie Euromajdanu 2014 roku właśnie Odessę władze w Kijowie wskazywały jako bardzo sprzyjające Kremlowi miasto i obawiały się jego separacji.

 

Grupa deputowanych do Rady Najwyższej Ukrainy zaapelowała do Ołeksandra Turczynowa, jednego z najbardziej wpływowych polityków, a zarazem Sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, o pilne podjęcie działań w związku z utratą państwowej kontroli nad Odessą. Deputowany z partii Batkiwszczyna Ihor Łucenko mówi nawet o terrorze wobec antyrosyjskich aktywistów, jaki ma miejsce ze strony organizacji antyukraińskich. Według Łucenki, terror przeciwko ukraińskim aktywistom osiągnął niespotykaną do tej pory skalę, a władze miasta to popierają i pomagają sprawcom. Deputowani do parlamentu obawiają się, że Ukraina traci Odessę w takim samym scenariuszu jak wcześniej Donbas. Według deputowanego Batkiwszczyny, utrata kontroli nad trzecim co do wielkości miastem stanowi bezpośrednie zagrożenie dla narodowych interesów Ukrainy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Szerszy problem

Kłopot z Odessą nie jest jedyną oznaką słabości państwa. Wcześniej stały przedstawiciel Kijowa na Krymie, Borys Babin, ogłosił utratę kontroli i zarządzania państwa na obszarach graniczących z półwyspem i wskazał jako przykład sytuację w rejonie geniczeskim pod Chersoniem.

 

Jako wyraz nielojalności wobec państwa odebrano również udział firm z Ukrainy przy budowie mostu przez Cieśninę Kerczeńską. Borys Babin skomentował tę aferę słowami, że na budowanym przez Rosjan moście, łączącym Krym z ich krajem, rosyjska jest tylko farba a cała reszta materiałów pochodzi z Ukrainy. Babin zapowiedział ściganie firm ukraińskich, pomagających państwu – agresorowi w prowadzeniu działań przeciw Ukrainie ale dziwić może fakt, że cała afera wybuchła dopiero pod koniec budowy mostu choć na tę inwestycję zwrócone były oczy całego świata.

 

Prorosyjskie sentymenty i wielka polityka…

Akty sympatii prorosyjskich są dość częste w Odessie. Podczas tegorocznych obchodów uroczystości wyparcia wojsk niemieckich i rumuńskich 10 kwietnia 1944 roku doszło do incydentu między prorosyjskimi demonstrantami a obecnymi przy mityngu działaczami takich organizacji jak Prawy Sektor, Swoboda, Sokół czy Samoobrona.

 

Odessa jest trzecim co do wielkości miastem kraju, liczącym około 1 miliona mieszkańców. Szacuje się, że jedna trzecia żyjących w mieście to Rosjanie ale jeszcze przed wojną po około jednej trzeciej populacji stanowili łącznie Rosjanie, Ukraińcy i Żydzi, będący wówczas najliczniejszą nacją w tym portowym mieście. Przed wybuchem II wojny światowej Polacy byli czwartą pod względem liczebności grupą narodową w Odessie ale i dzisiaj naszych rodaków jest w Odessie i okolicy kilka tysięcy. Miasto stanowi mieszankę kulturową ze swoim specyficznym dialektem odeskim, łączącym elementy języków: rosyjskiego, ukraińskiego, jidysz, a nawet polskiego.

 

Bawarczycy Ukrainy

Aby zrozumieć poczucie tożsamości odessyjczyków należałoby ich porównać do mieszkańców Bawarii, którzy na pytanie o to kim są odpowiedzą najpierw, że są Bawarczykami a dopiero później, że Niemcami. Z dużego poczucia odrębności mieszkańców Odessy biorą się też niechętne wobec nacjonalizmów postawy, okazywane przy różnych okazjach. Rosnący wpływ nacjonalistycznej propagandy na Ukrainie w Odessie nie budzi entuzjazmu.

 

W dużej grupie mieszkańców nadal silne są sympatie do Rosji i do czasów Związku Sowieckiego. Już po obaleniu prezydenta Janukowycza głośno było o aferze z policjantem, który kontrolowanemu kierowcy kazał mówić po rosyjsku, a nie po ukraińsku. Co jakiś czas wybuchają dyskusje o transmisje w odeskich sieciach kablowych programów TV w języku rosyjskim. Przed kilkoma dniami media ukraińskie podgrzała informacja o włączeniu w pakiet TV w hotelu w jednym z miasteczek obwodu odeskiego programów telewizyjnych nadawanych z Donbasu – „Noworosja” i „Opłot”. Nic dziwnego, że porównanie sytuacji w Odessie do Donbasu budzi niepokój i rodzi pytania o przyszłość trzeciej aglomeracji Ukrainy.

 

 

Jan Bereza

Źródła: „24tv”, „Rubaltic”, „Riafan”, „Gordonua”, „Parlamentskaja Gazieta”

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram