28 maja 2018

I tak będą pluli na Polskę, Panie Ministrze

(Fot. Wikimedia)

Głosowałem na Prawo i Sprawiedliwość i znów czuję się podle. I wiem, że to moje uczucie podziela bardzo wielu Polaków. Bo jak to jest, zadajemy sobie pytanie, że „nasza władza” hołubi wrogów naszej Ojczyzny? Jak to możliwe, że Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wicepremier Piotr Gliński wyżej ceni zagraniczne nagrody dla polskojęzycznych twórców, niż odwołujących się do polskości rodzimych artystów? 

 

Tak oto w 2015 r. Olga Tokarczuk definiowała Polskę na łamach Gazety Wyborczej: Wymyśliliśmy historię Polski, jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy, jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów.

Wesprzyj nas już teraz!

 

A tak o niej i do niej odnosi się dzisiaj wicepremier Piotr Gliński: Gratuluję p. Oldze Tokarczuk. Zdobycie prestiżowej Międzynarodowej Nagrody Bookera to dowód na to, że polska literatura jest doceniana na całym świecie. Czy ta brytyjska nagroda literacka, to wystarczający argument, aby udawać, że słowa Tokarczuk o Polsce, to tylko „deszcz, który pada pada”? 

 

Boję się tych ludzi u władzy. Tych słów – „gorszy sort”, „gestapo” – tych twarzy zionących nienawiścią, tej żądzy destrukcji – tak o współczesnej Polsce mówił w wywiadzie dla Newsweeka w ubiegłym roku Paweł Pawlikowski, reżyser osławionej „Idy” – zakłamanej filmowej biografii odpowiedzialnej za wiele zbrodni okresu stalinowskiego komunistycznej prokurator, Heleny Wolińskiej. A dla francuskiej AFP mówił tak: Wraz z nowym rządem, który przejął całkowitą kontrolę nad publiczną telewizją, wracamy do czasów komunizmu. Obecny rząd w Polsce interpretuje wszystko, bazując na dwóch bardzo prostych kryteriach: kiedyś panowało absolutne zło, a teraz wszystko jest znakomicie. My jesteśmy szlachetni. To komuniści byli straszni.

 

A tak dzisiaj o nim i do niego mówi wicepremier Piotr Gliński: Gratuluję P. Pawlikowskiemu nagrody za reżyserię filmu „Zimna wojna”. Gratulacje należą się wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego dzieła. Czy zdominowana przez lewicę Złota Palma w Cannes przyznana reżyserowi, to wystarczający argument, aby udawać, że słowo Pawlikowskiego o Polsce, to tylko „deszcz, który pada”?

 

Ktoś mógłby powiedzieć, że te gratulacja wicepremiera, to są tylko okrągłe słowa, które wypada powiedzieć; że to tylko dowód na dobre wychowanie naszego ministra… Mnie to nie przekonuje. Przywołani twórcy, tak pisarka, jak i reżyser, są zdeklarowanymi reprezentantami antypolskiej „pedagogiki wstydu”. Dają swoje twarze i nazwiska inicjatywom medialnym i politycznym, dla których – cytując klasyka – „polskość to nienormalność”.  W efekcie, recepcja takich zachowań wicepremiera odpowiedzialnego w PiS za kulturę, prowadzi do bałaganu ideowego i relatywizacji wartości, które są spoiwem narodowym i duchowym Polaków. Tego nie da się wytłumaczyć jakąś taktyką czy wyrachowaną grą polityczną. To katastrofa.

 

Wrogowie tego rządu, wrogowie Polski i tak „nie kupią” tych karesów Pana Ministra. Dla nich ta dzisiejsza władza, co by nie zrobiła, jest tylko „bękartem demokracji”, tak jak niegdyś, dla Związku Sowieckiego państwo polskie było „bękartem traktatu wersalskiego”.  Gratulacje wicepremiera Glińskiego tak oto puentuje komentator niemieckiego polskojęzycznego Newsweeka: Łatwo można jednak zauważyć, jak bardzo te gratulacje są wymuszone. Cedzonym przez zaciśnięte zęby słowom uznania ze strony premiera Glińskiego, czy któregoś z zastępców zwyczajowo towarzyszą utyskiwania na „europejski” salon (…).

 

A dalej, w tym samym artykule, żurnalista z wyraźną satysfakcją jednoznacznie stwierdza: PIS nie stworzy swojej wartościowej sztuki (…). Czy mamy w to uwierzyć Panie Wicepremierze? Czy Pan też tak myśli?

 

 

Tomasz A. Żak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie