Kolejarze, dokerzy, tzw. żółte kamizelki, artyści operowi, kierowcy, nauczyciele, policjanci i przedstawiciele wielu innych zawodów nie obchodzili w tym roku we Francji „normalnych” świąt Bożego Narodzenia. Zamiast tego strajkowali przeciwko reformie tamtejszego systemu emerytalnego.
Według dziennika „20 Minutes” w Marsylii strajkujący zebrali się na wspólny posiłek wigilijny przed zablokowaną przez strajkowiczów bramą nr 2C Portu Marsylskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
W Paryżu strajkujący od 5 grudnia artyści opery odegrali i odtańczyli we wtorek przed budynkiem teatru IV akt baletu „Jezioro Łabędzie” Piotra Czajkowskiego. „Był to bardzo oryginalny sposób pokazania sprzeciwu wobec reformy emerytur” – podkreśla dziennik „Le Parisien”. Jak dodaje gazeta: „Orkiestra symfoniczna, 40 baletnic w śnieżnobiałych strojach i tłum bijących brawa Paryżan oraz kierowców, jeszcze bardziej blokujących i tak już zakorkowane ulice centrum stolicy”.
Reforma, którą przygotowuje rząd, ma zlikwidować wszelkie specjalne systemy, pozwalające na wcześniejsze odejście na emeryturę. System, z którego korzystają artyści operowi, jest jednym z najstarszych; wprowadzony został przez Ludwika XIV w roku 1698 r. i pozwala na zakończenie pracy w wieku 42 lat.
Według dziennika „Le Monde” „odnowa modelu społecznego była wyborczą obietnicą Emmanuela Macrona”, kandydata liberalnego i centrowego ruchu LREM. „Jednak w obecnym konflikcie prezydent ma przeciw sobie całą lewicę i dużą część opinii publicznej” – zaznacza gazeta. „Niezależnie od tego, jak skończy się obecna potyczka wokół reformy emerytalnej, władza wykonawcza już przegrała bitwę; zamiast złagodzenia stosunków społecznych, strajki w ołów zmieniły złoto kampanii prezydenckiej”, czytamy.
W Boże Narodzenie Paryż praktycznie wciąż pozbawiony jest metra, autobusy jeżdżą rzadko i są zatłoczone. Nie kursuje wiele pociągów dalekobieżnych i jeszcze więcej kolei podmiejskich.
Straty spowodowane strajkami trudne są do obliczenia i ich oszacowanie możliwe będzie dopiero za jakiś czas. Nie ulega wątpliwości, że nie nadrobią ich kupcy, którzy pozostali z prezentami gwiazdkowymi, po które nie przyjechali zablokowani strajkami klienci. Francuskie koleje państwowe SNCF wyliczają dotychczasowe straty na 400 mln euro.
Źródło: gazetaprawna.pl
TK