Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Katarina Barley złożyła propozycję „finansowego zagłodzenia państw, takich jak Polska i Węgry” poprzez zmniejszenie dostępu do funduszy unijnych. W ten sposób polityk uzasadniała w rozmowie z „Deutschland Funk” konieczność „obrony praworządności”, która jej zdaniem jest „nieustannie łamana przez Warszawę i Budapeszt”.
– Zawsze potrzebne są konsekwencje finansowe, aby te naruszenia praworządności miały jakiekolwiek konsekwencje. Jeśli „tylko”, w cudzysłowie, zniesiona zostanie niezawisłość sądownictwa, ale żadne fundusze Unii Europejskiej nie zostaną zamrożone, to wydaje się, że UE nie może interweniować, a nie o to chodzi – powiedziała Barley. – Chcieliśmy mieć ogólny mechanizm: każdy, kto nie przestrzega wartości Unii Europejskiej, może również zostać ukarany finansowo – dodała Barley.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak oceniła wiceprzewodnicząca PE Orbán i Kaczyński chcą nadal korzystać z unijnych funduszy, ale „zamieniają swoje kraje w demokracje, które nie mają już nic wspólnego z wartościami UE”.
W środę Komisja Europejska przedstawiła pierwszy w historii raport dotyczący praworządności we wszystkich państwach członkowskich. Oceniła w nim działanie systemu sprawiedliwości, ramy antykorupcyjne, wolność i pluralizm mediów, a także kwestie instytucjonalne związane z systemem kontroli i równowagi władz.
W przypadku Polski KE wskazała na zastrzeżenia we wszystkich obszarach na czele z reformami wymiaru sprawiedliwości wprowadzanymi w ostatnich latach.
Polska i Węgry skrytykowały ten dokument. We wspólnym oświadczeniu ministerstw sprawiedliwości Polski i Węgier napisano, że raport Komisji Europejskiej dotyczący praworządności budzi poważne zastrzeżenia co do jego koncepcji, metodologii, źródeł oraz treści. Warszawa i Budapeszt podkreślają, że nie może on służyć za podstawę dalszych dyskusji na temat praworządności w UE.
Źródło: TVP.info, „Deutschland Funk”
TK