George Weigel ogłosił list otwarty skierowany do przewodniczącego episkopatu Niemiec kardynała Reinharda Marksa. Katolicki publicysta skrytykował pomysł tego ostatniego dotyczący rozpoczęcia „procesu synodalnego” w niemieckim Kościele. Jego zdaniem prowadziłby on do rezultatów sprzecznych z katolicką Tradycją.
Według kardynała Marksa podczas tak zwanego procesu synodalnego dyskutowano by kwestie celibatu, klerykalizmu i katolickiej etyki seksualnej. Według przewodniczącego niemieckiego episkopatu ów proces miałby wiążący charakter dla Kościoła.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednak zdaniem George’a Weigela niedopuszczalne jest, by proces synodalny w niemieckim Kościele produkował rezultaty wpływające na wszystkich katolików. Znany katolicki autor kwestionuje także pogląd, jakoby na kryzys nadużyć seksualnych wpłynął celibat. Podkreśla, że także u protestantów występują przypadki nadużyć, a małżeństwa pastorów przed tym nie chronią.
George Weigel skrytykował także wypowiedź kardynała Marksa cytowaną przez CNA. Jak wynika z doniesień medialnych, niemiecki purpurat stwierdził w niej, że Kościół dotychczas nie zwracał dostatecznej uwagi na znaczenie seksualności dla osoby ludzkiej. Tymczasem jak podkreśla George Weigel jest to nieprawda, o czym świadczy choćby teologia ciała Jana Pawła II.
Biograf Jana Pawła II odrzuca również twierdzenia kardynała Marksa, jakoby niemieccy biskupi nie byli w stanie wyrazić swych poglądów w kwestiach seksualnych. Jego zdaniem, jest zupełnie odwrotnie, a świadczy o tym, ich aktywna obecność na synodach w 2014, 2015 i 2018 roku.
Ironizując znany katolicki autor odniósł się także do słów kardynała Marksa, zapowiadającego skonsultowanie się z Centralnym Komitetem Niemieckich Katolików. Podkreślił, że ta organizacja reprezentuje poglądy skrajnie lewicowe, dzięki czemu niemieccy biskupi mogą jawić się jako siła centrowa. Jeśli dojdzie do konsultacji, to wiadomo, co niemieccy hierarchowie usłyszą – mianowicie o konieczności walki z celibatem i zakazem antykoncepcji.
George Weigel, sam mający niemieckie korzenie, dostrzega upadek katolicyzmu jego przodków. Podkreśla, że nie da się ożywić Kościoła przez przekształcenie go na wzór liberalnego protestantyzmu.
List otwarty biografa świętego Jana Pawła II to ważny głos w kwestii problemów dzisiejszego Kościoła. Niemiecki episkopat nie od dziś znajduje się w awangardzie ruchów dążących do zmian w jego łonie. Delikatnie rzecz ujmując istnieje ryzyko, że w imię walki z nadużyciami seksualnymi duchowieństwa dojdzie do prób przekształcenia Kościoła w liberalnym duchu.
Kościelni liberałowie zapominają, że znaczna część nadużyć duchowieństwa wiąże się z homoseksualizmem przedstawicieli kleru. Dlatego walka z nimi powinna polegać na realizacji zakazu wstępu osób homoseksualnych do seminariów duchownych, a nie na odstępowaniu od pradawnej dyscypliny katolickiej.
Wobec kryzysu warto pamiętać, że Kościół wyszedł już obronną ręką z niejednego kryzysu i tak też stanie się tym razem. Nie jest on bowiem zwykłą ludzką instytucją, wbrew temu, co głoszą jego wrogowie i liberalni katolicy.
Źródła: firstthings.com / komentarz własny pch24.pl
mjend
Zobacz także:
Niemiecka rewolucja. Jak za Odrą ginie wiara katolicka