14 listopada 2014

Niemcy polują na polskie talenty. A polskie władze się… cieszą, że to niedaleko

Nie tylko młodzi piłkarze, ale i inni utalentowani Polacy coraz częściej decydują się na rozwijanie swojej kariery za zachodnią granicą. Samorząd Pasewalku – miasta oddalonego o 30 km od granicy z Polską – wpadł na pomysł, jak poradzić sobie z niżem demograficznym.


Tamtejszy Urząd Pracy oferuje absolwentom polskich gimnazjów i liceów kompleksowy program, w ramach którego podpisują oni umowę o naukę z jednym z niemieckich zakładów pracy, w którym odbywają zarazem praktykę zawodową. Dzięki temu w okresie od 2 do 3,5 roku otrzymują tytuł zawodowy, a przez czas trwania kursu stają się beneficjentami niemieckiego systemu opieki socjalnej i pobierają miesięczne wynagrodzenie w wysokości kilkuset euro. 

Wesprzyj nas już teraz!

W ciągu ostatnich siedmiu lat liczba Polaków mieszkających na stałe w Meklemburgii podwoiła się. Nasi rodacy mogą okazać się ratunkiem przed przewidywaną zwłaszcza we wschodnich krajach związkowych katastrofą związaną z niżem demograficznym. Problem w tym, że z podobnym zagrożeniem muszą mierzyć się i polskie samorządy. Tym bardziej dziwi ich bierność – burmistrz przygranicznych Polic, Władysław Diakun, jest nawet bliski radości, że młodzież – choć wyjeżdża z kraju – to chociaż niedaleko, wobec czego nie będzie skazana na długotrwałą rozłąkę z bliskimi…

Ksz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 153 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram