1 września 2017

Niektóre samorządy nie chcą dekomunizować przestrzeni publicznej. Do akcji wkroczą wojewodowie

(Pomnik utrwalaczy władzy ludowej w Narewce. foto: Adam Białous)

Choć ustawa dekomunizacyjna daje samorządom czas na zniesienie komunistycznych patronów ulic do 2 września, wiele z nich nie wywiązało się z tego obowiązku. Jaskrawym przykładem takiej negatywnej postawy jest decyzja prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który na czwartkowej sesji Rady Miasta, powiedział wprost, iż ulic nie zdekomunizuje. 

 

Nie będę podejmował żadnych działań. Ja mam bardzo krytyczne zdanie na temat tej ustawy. Wydaje mi się, że ona łamie zasadę niezależności samorządu terytorialnego, bowiem pierwsza naturalna kompetencja każdego samorządu lokalnego to jest kształtowanie nazw ulic i placów – powiedział Paweł Adamowicz o tzw. ustawie dekomunizacyjnej. Była to ostatnia sesja (przed 2 września), na której komunistyczne nazwy ulic (sześć nazw) samorząd mógł zmienić. Niewykonanie zmiany przez samorząd oznacza, że to wojewoda pomorski będzie musiał odkomunizować nazwy tych ulic.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W Gdańsku, jako kontrowersyjne uznano nazwy sześciu ulic upamiętniających komunistów -Leona Kruczkowskiego, Stanisława Sołdka, Wincentego Pstrowskiego, Dąbrowszczaków, Franciszka Zubrzyckiego i Mariana Buczka.

 

Z podporządkowaniem się wymogom ustawy dekomunizacyjnej mają problemy również m.in. takie samorządy jak Hajnówka czy Narewka. Samorządy nie usunęły z przestrzeni publicznej imion komunistów – patronów ulic. Będzie musiał zająć się tym wojewoda podlaski.

 

W Narewce, w której przy kościele stoi pomnik Danuty Siedzikówny „Inki”, w centralnej części tej miejscowości nadal stoi również pomnik poświęcony utrwalaczom władzy ludowej. W Narewce, imię Aleksandra Wołkowyckiego – agenta NKWD i UB, nadal nosi jedna z ulic. W mieście Hajnówka jest ulica m.in. Pawła Findera – I sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej czy Małgorzaty Fornalskiej – polskiej działaczki komunistycznej.

Na mocy ustawy dekomunizacyjnej samorządy w Polsce muszą zmienić nazwy propagujące komunizm lub inny ustrój totalitarny do 2 września 2017 roku. Zgodnie z ustawą, jeśli dany samorząd do 2 września 2017 roku tego nie zrobi, wojewoda, po zasięgnięciu opinii Instytutu Pamięci Narodowej, wyda w terminie trzech miesięcy zarządzenie zastępcze, którym dopełni wymogom ustawy.

 

Ustawa dekomunizacyjna nie wymaga od mieszkańców zmiany dokumentów. Zgodnie z prawem, starych dokumentów będzie można używać tak długo, aż stracą ważność, przy czym wymiana dowodów osobistych jest bezpłatna. Koszta poniosą zaś firmy, których siedziby znajdują się przy zdekomunizowanych ulicach. Wiązać się one będą m.in. z wymianą wizytówek, pieczątek, tablic reklamowych.

 

Przed wejściem w życie ustawy, we wrześniu ubiegłego roku, w Polsce było około 1,5 tys. nazw miejsc (ulice place), które upamiętniały system komunistyczny. Ile jest ich obecnie, nie wiadomo.

 

 

Adam Białous

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 285 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram