11 września 2020

Ks. Sztychmiler dla PCh24.pl: Oczekuję zwolnienia księdza, który poręczył za „Margot”

(ks. prof R. Sztychmiler/fotyoutube, media narodowe)

– Jeżeli rektor KUL nie zareaguje, to ks. Alfred Wierzbicki będzie uważał, że tak może i będzie tak postępował nadal. Od koronawirusa się chronimy, a tutaj będzie zainfekowanie innych, znajdą się młodzi studenci i naukowcy, którzy za tym pójdą. Epidemia będzie się rozszerzała. Dlatego uważam, że potrzebna jest reakcja – mówi ks. prof. Ryszard Sztychmiler w rozmowie z Pawłem Chmielewskim.

 

Ks. prof. Alfred Wierzbicki, etyk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, stanął w obronie Michała Sz. ps. „Margot”,  tęczowego aktywisty, który dopuszcza się chuligańskich wybryków. Ten kapłan kojarzony z tak zwanym „katolicyzmem otwartym” bronił „Margota” nawet po tym, gdy ten wyszedł już z aresztu i niezwykle wulgarnie obrażał Polskę i polski naród. Na działania ks. Wierzbickiego zareagował ks. prof. Ryszard Sztychmiler, emerytowany profesor KUL. W liście otwartym do rektora uczelni wezwał do wyrzucenia ks. Wierzbickiego z pracy. W rozmowie z red. Pawłem Chmielewskim ks. prof. Sztychmiler mówił o motywacjach swojego kroku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jestem świadom, że jest to krok radykalny, ale podchodzę do tego jak lekarz – powiedział kapłan.

 

Gdy lekarz leczy przeziębienie, to daje tabletkę, ale jeśli sprawa jest poważna, to bierze się za operację, by ratować życie. Ja jestem absolwentem KUL, tam robiłem doktorat, tam robiłem habilitację, tam pracowałem przez szereg lat. To bliska mi uczelnia, także ze względu na św. Jana Pawła II. Zależy mi na tym, żeby miała dobrą opinię. Od pewnego czasu obserwuję to, co promieniuje z KUL, to są nieraz smutne obrazy. To nie jest tak, że teraz ks. prof. Wierzbicki wychylił się z takimi wypowiedziami czy zachowaniami; to dopełniło pewnej czary boleści. Kilka razy wcześniej słyszałem wypowiedzi ks. Wierzbickiego, które były dla mnie dziwne – nie tylko jako dla katolickiego teologa, ale także dla etyka. Na płaszczyźnie etyki powinno się odróżniać dobra i zła, a tam widziałem tego pomieszanie. To taki nowoczesny prąd: nie pytajmy, czy coś jest dobre, czy złe, tylko czy nam się podoba. Ta tendencja się rozlewa. Dlatego bolałem, że ksiądz Wierzbicki, a także ks. Adam Boniecki, podpisali poparcie dla [Margota] – dodał ksiądz profesor.

 

POSŁUCHAJ CAŁEGO WYWIADU Z KS. PROF. SZTYCHMILEREM

 

Jak wskazał, można byłoby jeszcze bronić ks. Wierzbickiego, gdyby nie wiedział, kim w istocie jest Michał Sz. Ale tutaj było przecież inaczej.

 

Gdy było już dokładnie wiadomo, kim jest Michał Sz., jak zachował się po aresztowaniu… Ze zdziwieniem przyjąłem, że ks. Wierzbicki potwierdził, że wystąpiłby dalej w jego obronie, że jemu nie przeszkadza, że on taki jest – wskazał ks. Sztychmiler.

 

Ja jestem prawnikiem, więc nie potrafię zrozumieć tego, co powiedział ks. Wierzbicki: że nie potrzeba zastanawiać się jak karać, ale zastanawiać się, dlaczego Michał Sz. to zrobił, kto go do tego doprowadził, że winni są wszyscy, i Polska, i Kościół. Gdyby to przyjąć za słuszne, to należałoby zlikwidować cały wymiar sprawiedliwości, nie byłoby żadnych kar  zakładach pracy i w społeczeństwie; runąłby cały porządek społeczny – dodał.

 

Kapłan podkreślił, że ma odwagę być głosem tych, którzy z różnych przyczyn boją się mówić czarno na białym. – Jestem świadom, że inni, młodsi, którzy jeszcze pracują, mogą się bać, czy pracodawca nie wyciągnie od nich konsekwencji, może wyrzuci z pracy… Ja już od szeregu miesięcy nie pracuję i nie boję się wyrzucenia z pracy. Za komuny Kościół mówił za całą opozycją – i teraz ja jestem głosem tych, którzy chcieliby to powiedzieć, ale nie mają odwagi, boją się konsekwencji. To był dla mnie dodatkowy argument – podkreślił.

 

Rektor KUL odciął się od wypowiedzi ks. Wierzbickiego, podkreślając, że to jest jego prywatna opinia. Paweł Chmielewski pytał ks. Sztychmilera, czy to nie wystarcza, tym więcej, że ks. Wierzbicki nie wygłosił swoich tez z katedry, ale – prywatnie.

 

To był właśnie powód, dla którego zabrałem głos – odparł kapłan. – Mam zaufanie, że rektor może to potraktować poważnie i rozważyć. Analizując jego oświadczenie – niezależnie od tego, czy pisał je sam, czy jakiś pracownik z jego kancelarii – uznałem to „odcięcie się” za kategorycznie zbyt słabe. To oznacza tylko tyle: nie przejmujcie się, bo nie wszyscy tak myślą na KUL, że to nie jest oficjalne stanowisko KUL, bo na KUL mogą być tacy, którzy tak głoszą, ale i inni. Ja to przyjmuję do wiadomości, ale to dla mnie bardzo zła wiadomość, że tacy są tolerowani – wskazał.

 

Proszę sobie wyobrazić, że zachęcałby Pan brata czy syna do pójścia na KUL. Gdy ktoś idzie na KUL to ma prawo się spodziewać, że tam otrzyma pogłębienie i analizę prawdziwej nauki Kościoła. Podobnie jak jest z katechezą w szkole. Tymczasem z tego oświadczenia rektora wynika, że się dopuszcza, że na KUL takie poglądy mogą być głoszone. Pan redaktor zauważył, że ks. Wierzbicki tego nie wygłosił z katedry. Dobrze, gdyby nawet przyjąć, że to jest jakieś jego prywatne zdanie, poza uczelnią, to co – na uczelni będzie mówił co innego? To jakieś rozdwojenie psychiczne, obłuda, że prywatnie uważa co innego, a na uczelni będzie mówił inaczej? To też jest dla mnie nie do przyjęcia i dlatego też właśnie wystąpiłem – mówił ks. Sztychmiler.

 

Kapłan odniósł się też do faktu, że ks. Wierzbicki w swoich publicznych wystąpieniach mówi o „Margocie” w żeńskiej formie. Paweł Chmielewski zasugerował, że to oznacza chyba, iż ks. Wierzbicki przyjął ideologię gender. Ks. Sztychmiler uznał to za niestety wielce prawdopodobne.

 

– [Ks. Wierzbicki] posługuje się pojęciami, które ta ideologia stosuje. Można zatem domniemywać, że on także jest zwolennikiem tej ideologii. Nie twierdzę tego na pewno, ale jego zachowanie świadczy, że ma on pełne zrozumienie albo akceptację dla tej ideologii – podkreślił.

 

Jestem świadom, że ja nie występuję o udzielenie mu nagany czy upomnienia, ale wystąpiłem bardzo ostro, że powinno się takiego człowieka posłać, by sobie znalazł inną pracę, w „Wyborczej” czy TVN, a jeszcze wygodniej do „Tygodnika Powszechnego”. Ja z tym apelem wystąpiłem tak, jakby karetka na sygnale jechała. Trzeba pilnie i szybko działać – powiedział dalej ks. prof. Sztychmiler.

 

Wyobrażam sobie, że jeżeli rektor KUL nie zareaguje, to ks. Wierzbicki będzie uważał, że tak może i będzie tak postępował nadal. Od koronawirusa się chronimy, a tutaj będzie zainfekowanie innych, znajdą się młodzi studenci i naukowcy, którzy za tym pójdą. Epidemia będzie się rozszerzała. Dlatego uważam, że potrzebna jest reakcja. Czy ona będzie, nie wiem. Zobaczymy – zaznaczył.

 

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie