10 czerwca 2019

Według ekologów przed nami kolejny „koniec świata”. No chyba, że wyeliminujemy węgiel

(źródło: pixabay.com)

​Ekolodzy z Breakthrough National Centre for Climate Restoration w Melbourne alarmują, że bez natychmiastowego odejścia od „emisji węglowych zanieczyszczeń” w roku 2050 Ziemia znajdzie się na krawędzi zagłady. „Mamy znacznie mniej czasu niż powszechnie się uważa” – podkreślają w przygotowanej analizie klimatycznej i dodają, że bez radykalnych działań za 31 lat „ponad połowę ludzkości czekają poważne zmiany”.

 

W ocenie autorów raportu analizy zaprezentowane podczas ubiegłorocznego szczytu klimatycznego ONZ w Polsce są „niedoszacowane”, ponieważ temperatura na ziemi do roku 2050 wzrośnie nie o 2, tylko o 3 stopnie Celsjusza, co ma oznaczać, że „około 35 proc. powierzchni Ziemi oraz 55 proc. ludzkości znajdzie się poza granicami przeżywalności przez 20 dni w roku”. Ponadto świat zostanie opanowany przez plagę suszy, w następstwie których będą wybuchały „trudne do opanowania pożary”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Innym efektem zmian klimatycznych ma być masowa migracja, która z kolei doprowadzi do licznych konfliktów zbrojnych.

 

Naukowcy z australijskiej uczelni uważają, że jedynym sposobem na rozwiązanie tego problemu jest „przestawienie gospodarki świata na zerową emisyjność węglowych zanieczyszczeń”. „Można to osiągnąć zupełnie rezygnując z węgla lub równoważąc jego emisje za pomocą technologii oczyszczających”, piszą.

 

Źródło: rmf24.pl

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram