Centroprawicowy grecki rząd – po niespodziewanym przypłynięciu na wyspę Lesbos aż 650 osób, w tym 240 afgańskich dzieci – postanowił skorygować dotychczasową politykę imigracyjną.
Funkcjonujący od zaledwie dwóch miesięcy grecki rząd zdecydował o nadzwyczajnych działaniach przeciwko nielegalnym imigrantom. Po pojawieniu się na wyspach setek „gości” z Turcji, Grecy podjęli decyzję, że będą odsyłać imigrantów. Straż graniczna ma zwiększyć liczbę patroli, a nielegalni imigranci będą odsyłani – głównie do Turcji. Dodatkowo rząd w Atenach zwróci się o pomoc do NATO i Unii Europejskiej. Podejmowane środki mają zapobiec powtórzeniu się kryzysu imigracyjnego z roku 2015.
Wesprzyj nas już teraz!
Obecnie w Grecji przebywa 80 tys. imigrantów. Połowa ma zostać odesłana (z powodu braku odpowiednich dokumentów i podstaw do azylu). Na razie to jednak czysta teoria – do swoich krajów udało się odesłać zaledwie 1,8 tys. osób.
Do nadzwyczajnych działań zmusiły też rząd raporty organizacji pozarządowych o sytuacji w obozach przejściowych na wyspach. Tłumy uchodźców i imigrantów zmuszone są tam do życia w nieludzkich warunkach. Dobitnym przykładem jest obóz w Morii na Lesbos, gdzie w miejscu pierwotnie zaprojektowanym na 3 tys. osób stłoczonych jest obecnie… prawie 11 tysięcy!
W sierpniu 2019 władze tureckie zgłosiły siedmiokrotny wzrost liczby osób przekraczających granice Grecji. Z kolei według ONZ prawie połowa z 56 tys. przybyłych do Europy uchodźców i migrantów trafiła tam w tym roku przez wyspy greckie.
Źródło „The Guardian”
ChS