Rolnicy protestują przeciwko projektowi dotyczącemu zmian w ustawie o ochronie zwierząt, zakładającemu m.in. likwidację hodowli zwierząt futerkowych, zakaz trzymania psów na łańcuchu czy wprowadzającemu szereg przywilejów dla tzw. organizacji prozwierzęcych. Dzisiaj rozpoczęły się obrady Sejmu, podczas których zapadnie decyzja co do przyszłości inicjatywy.
Rolnicy, głównie hodwcy, zaczęli swój protest pod siedzibą PiS na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Następnie zgromadzenie przeniosło się pod budynek Sejmu. Po drodze przez chwilę blokowali Aleje Ujazdowskie. Swoje wystąpienie miał np. wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
Wesprzyj nas już teraz!
– Dzisiaj będziemy apelowali do prezydenta, żeby nie podpisywał tej ustawy, jeśli przejdzie, bo to nie tylko problem hodowców futerek, ale też wolności osobistej przedsiębiorców, którym będzie się wchodzić bez zezwolenia na teren gospodarstwa — mówił do zebranych.
Na miejscu byli też m.in. przedstawiciele Agrounii oraz członkowie Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych. Pojawili się też politycy, wśród nich Krzysztof Bosak, Dobromir Sośnierz i Robert Winnicki z Konfederacji, Jarosław Sachajko z Kukiz‘15.
– Trzeba się mobilizować. Chciałem zaapelować do hodowców: wrzucajcie jak najwięcej informacji ze swoich hodowli do internetu. W walce z dezinformacją, którą się udało przeprowadzić Lewicy. W sobotę pojechałem specjalnie zobaczyć, jak te norki są hodowane. Pomyślałem – może faktycznie ktoś mną manipuluje. Pojechałem i okazało się, że to, co pokazano w reportażu Onetu, to jedno wielkie kłamstwo – podkreślał Bosak.
– I tylko za to, że mówię o tym, co widziałem, jestem w tej chwili wyzywany, prześladowany, piszą mi ludzie, że nie mam serca, że nie mam empatii. Jako obrońcy zwierząt przedstawiają się ci, którzy są za likwidacją populacji zwierząt hodowlanych, to jest kpina! Niech Polacy zrozumieją, że rząd chce zabić dobre branże. (…) Gdzie jest koniec tego szaleństwa?! Brońmy się! – dodał.
Źródło: wpolityce.pl / swiatrolnika.info
PR
