7 lipca 2020

Walka z „mową nienawiści” i dezinformacją priorytetem niemieckiej prezydencji w UE

(Angela Merkel. kremlin.ru / CC BY (https://creativecommons.org/licenses/by/4.0))

Priorytetem niemieckiej prezydencji w Radzie Europejskiej będzie praworządność, walka z rasizmem i dezinformacją. Z tego też powodu pierwsze – co prawda wirtualne – posiedzenie Rady zgromadziło ministrów sprawiedliwości UE – podaje portal euractiv.com. Z kolei Kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas rozmowy z dziennikarzami zaznaczyła, że przed Unią Europejską stoją trudne wyzwania i w interesie wszystkich państw jest utrzymanie silnego europejskiego rynku wewnętrznego oraz jedności na arenie międzynarodowej.

 

Niemiecka minister sprawiedliwości Christine Lambrecht 6 lipca rozmawiała ze swoimi współpracownikami podczas wideokonferencji na temat tego, jak chronić praworządność, także w czasie pandemii.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Na późniejszej konferencji prasowej Lambrecht położyła nacisk na konieczność zachowania jedności. Dodała, że nawet w czasie pandemii przedsięwzięte przez państwa środki ochronne „nie mogą ograniczać swobód obywatelskich choćby przez jeden dzień dłużej niż jest to absolutnie konieczne”.

Wyraziła uznanie dla parlamentów i sądów europejskich za ich zdolność do działania podczas pandemii. Jako dowód posłużyła się faktem wycofania nieproporcjonalnych restrykcji.

 

Ministrowie osiągnęli porozumienie w kwestii zwalczania „mowy nienawiści” i dezinformacji w Internecie. Unijnych polityków zaniepokoiły szczególnie „teorie spiskowe”. Stwierdzono, że konieczne są większe wysiłki w zakresie ich zwalczania. Do tej pory Komisja polegała na rozliczalności platform internetowych. Zamiast unijnego prawa wzorowanego na niemieckiej ustawie o egzekwowaniu prawa do sieci (NetzDG), która zobowiązuje platformy do usuwania nielegalnych treści, istnieje dobrowolny „kodeks postępowania”. Ktokolwiek go podpisze, nie jest jednak prawnie zobowiązany do jakichkolwiek działań. Czyniąc to, KE chciała uniknąć oskarżeń, iż postępuje jak „komisja prawdy”, jak to ujęła Věra Jourová, komisarz UE ds. wartości i przejrzystości.

 

Jednak według Lambrecht, ministrowie są zgodni, iż „samo dobrowolne zaangażowanie nie wystarczy”. – Podejmiemy dalsze kroki w kierunku wyraźnych zobowiązań platform – zaznaczyła. Cel podsumowała następująco: – To, co już podlega karze w formie analogowej, musi również być możliwe w formie cyfrowej.

 

Jourová przyznała, że definicja treści niezgodnych z prawem, takich jak podżeganie do nienawiści, jest dość prosta, ale inaczej jest z definicją dezinformacji. Niemniej jednak wyjaśnienie tego pojęcia ma się pojawić w planie działania na rzecz demokracji, który zostanie opublikowany pod koniec tego roku.

Niemiecka ustawa NetzDG jest teraz jeszcze surowsza. Sieci społecznościowe muszą nie tylko usuwać potencjalnie przestępcze treści, ale także zgłaszać je Federalnemu Urzędowi Policji Kryminalnej (BKA).

 

Poza dbaniem o praworządność, zwalczaniem mowy nienawiści i dezinformacji w planie jest wzmocnienie ochrony ofiar dyskryminacji rasowej, by wszyscy mogli w pełni korzystać ze swoich praw.

 

Ochrona ofiar ma do odegrania szczególną rolę, ze względu na rzekomo rosnącą wrogość wobec mniejszości, która pojawiła się podczas pandemii. – W końcu rosnąca agitacja jest ściśle związana z rasizmem strukturalnym – oceniła Jourová, zaznaczając, że jest to ważny problem, który trzeba rozwiązać w UE.

 

Państwa członkowskie UE mają wzorować się na przyjętej już w Niemczech ustawie antydyskryminacyjnej, która – poza poprawą ochrony ofiar – ma ułatwić gromadzenie danych i dowodów na domniemane przestępstwa.

 

Niemiecka ustawa antydyskryminacyjna wywołała ożywioną dyskusję nie tylko w kraju, ale także w całej Europie, zwłaszcza w kontekście ostatniej decyzji niemieckiego ministra spraw wewnętrznych, Horsta Seehofera.  Polecił on, by nie prowadzić badań na temat profilowania rasowego w niemieckiej policji, co jest sprzeczne z zaleceniem Komisji Europejskiej w związku ze zwalczaniem rasizmu i nietolerancji.

 

Niemiecka prezydencja Rady będzie kierować się mottem „Razem na rzecz ożywienia Europy”. Ministrowie w najbliższym czasie podzielą się informacjami na temat reakcji obywateli na restrykcje pandemiczne. Ministrów interesuje także, w jaki sposób decydenci zareagowali na krytykę, ustalenia naukowe i decyzje sądowe.

 

Bardzo zaniepokoiło ich krytyczne wobec władz stanowisko medyków, kwestionujących sposób walki z domniemaną pandemią. Decydenci obawiają się szybko rozchodzących się  „pogłosek, teorii spiskowych i dezinformacji,” a także „zniekształcania faktów na temat wirusa”, co „może stanowić zagrożenie” m.in. dla „fundamentów demokratycznego dyskursu i debaty.” Stwierdzono, że właśnie m.in. z tego powodu konieczne jest „zwalczanie mowy nienawiści w Internecie, fałszywych wiadomości i dezinformacji.”

 

 Ministrowie sprawiedliwości będą wymieniać poglądy na temat strategii przeciwdziałania i przyszłych środków – na przykład ustawy o usługach cyfrowych planowanej przez Komisję Europejską.

 

Kanclerz Angela Merkel, która udzieliła wywiadu kilku przedstawicielom mediów światowych w związku z prezydencją Niemiec, zaznaczyła, że zamiast zbyt często zadawać egzystencjalne pytanie o istnienie UE, „powinniśmy zająć się codzienną pracą.” Kluczowe jest utrzymania silnego europejskiego rynku wewnętrznego i jedności europejskiej na arenie międzynarodowej.

Merkel chce zapobiec europejskiemu protekcjonizmowi i ożywić także spotkania grupy G20, by pobudzić multilateralizm.

 

Kanclerz zdradziła, że docelowo konieczne będą zmiany traktatowe, by móc wprowadzić i podnosić podatki na szczeblu unijnym. Na razie jednak konieczna jest ostrożność i wypracowanie jedności wewnątrz UE, by w dalszej kolejności, w perspektywie następnych lat zmieniać podstawowe aspekty zarządzania wspólnym budżetem.  

 

Merkel martwi się, że nawet niedemokratyczne państwo jak np. Chiny mogą odnieść sukces gospodarczy, co jest „głównym wyzwaniem dla liberalnych demokracji.” Ubolewa, że w związku z licznymi wyzwaniami islamistycznego terroryzmu, rozczarowaniem, które nastąpiło po tzw. arabskiej wiośnie, kraje zachodnie nie były w stanie „dostarczyć absolutnego dowodu, iż liberalny system wkrótce wygra.”

 

Niemiecka przywódczyni uważa, że po rewolucji w 1989 roku, wiele krajów Europy Wschodniej „przeszło bezpośrednio w drugi okres dyktatury.” Są problemy z tożsamością wielu państw – zdaniem kanclerz, która zapowiedziała, że będzie walczyć ze sceptycyzmem wobec dalszej integracji i globalizacji. Jest zdeterminowana, by Europa była liberalna i chroniła podstawowe prawa jednostki.

Opowiedziała się za zapewnieniem opozycji w różnych państwach „wyraźnego zestawu praw, począwszy od odpowiedniego czasu wystąpień w parlamentach i co najmniej takiej samej ilości czasu antenowego u nadawców publicznych, a kończąc na niezależnym sądownictwie i przestrzeganiu zasad demokratycznych.” Opozycja – jej zdaniem – musi mieć zapewnioną możliwość powrotu do władzy. Tak właśnie pojmuje praworządność.

 

Merkel uważa, że „bez wątpienia prawo europejskie ma pierwszeństwo przed prawem krajowym.” – Istota Unii Europejskiej polega na przekazywaniu uprawnień przez państwa członkowskie – wyjaśniła, dodając, że niekiedy może dochodzić do tarcia na pograniczu między obszarami jurysdykcji prawa krajowego a europejskiego. Może to wystąpić zwłaszcza wtedy, jeśli poziom europejski określa swoje granice szerzej, niż np. parlament krajowy.

 

Merkel będzie walczyć o to, by liberalna demokracja europejska stała się bardziej „odporna”, a UE bardziej zjednoczona, by stawić czoła wyzwaniom globalnym np. zmianom klimatu.

Kanclerz zapytana o to, czy nadszedł czas, aby UE uzyskała strategiczną autonomię i faktyczną suwerenność, odparła, iż „istnieją ważne powody, by pozostać zaangażowanym w transatlantycką społeczność obronną i wspólny parasol nuklearny.” –  Ale oczywiście Europa – kontynuowała – musi ponosić większe ciężary niż podczas zimnej wojny. Dorastaliśmy w pewnej wiedzy, że Stany Zjednoczone chcą być potęgą światową. Gdyby USA chciały teraz wycofać się z tej roli z własnej woli, musielibyśmy się nad tym głęboko zastanowić – stwierdziła.

 

Dodała także, że Berlin nie zrezygnuje z „konstruktywnego dialogu” z Rosją, bo to ważny gracz na arenie międzynarodowej, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie. Dostrzega jednak wrogą działalność dezinformacyjną Moskwy w krajach Europy Środkowowschodniej.

 

 

Źródło: euracttiv.com / bmjv.de / theguardian.com

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram