Przed siedzibą rządu w Bratysławie doszło w sobotę do demonstracji zorganizowanej przez grupy kibiców i zwolenników Mariana Kotleby – lidera Partii Ludowej Nasza Słowacja, który niedawno został nieprawomocnie skazany za szerzenie neonazistowskiego ekstremizmu i skazany na 4 lat i 4 miesiące więzienia.
Wesprzyj nas już teraz!
Z dworca kolejowego na plac w samym sercu Bratysławy przeszło około 500 osób. Przeciwko uczestnikom zgromadzenia słowackie MSW wysłało równie liczne odziały policji.
Protestujący sprzeciwiali się kolejnemu lockdownowi i nowym, wprowadzanym przez premiera Igora Matovicia, ograniczeniom. Wznoszono też okrzyki domagające się natychmiastowej dymisji szefa rządu.
Policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych. Demonstrujący wrzucali za ogrodzenie budynków rządowych race dymne oraz butelki. Rzeczniczka bratysławskiego pogotowia poinformowała o kilkunastu rannych – zarówno po stronie protestujących, jak i policjantów.
Policja zatrzymała co najmniej 10 osób. Swoją zdecydowaną reakcję tłumaczy obowiązującym na Słowacji od kilku dni stanem wyjątkowym. Na jego mocy w kraju dozwolone są w tej chwili zgromadzenia maksymalnie do sześciu osób.
Źródło www.sme.sk / www.ta3.com / euractiv.pl
ChS