Podczas gdy w Czechach od lat nie buduje się nowych kościołów, a te już istniejące rozpadają się, na Morawach sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Tam nowe świątynie systematycznie oddawane są wiernym, szczególnie ma południu Moraw.
Po aksamitnej rewolucji w całej Republice Czeskiej zbudowano 61 nowych kościołów. W samej tylko Diecezji Brneńskiej (Morawy) wiernym oddano do użytku 52 nowe świątynie. W wielu miastach i miasteczkach na Morawach pojawiło się nawet pojęcie „kościół porewolucyjny”, czyli zbudowany po listopadzie roku 1989.
Wesprzyj nas już teraz!
Należy podkreślić, że nowe świątynie w tej części Republiki Czeskiej powstają zarówno w miastach, jak i w niewielkich wioskach. – Na Morawach wiara wciąż jest żywa. Wierni nie żałują środków na budowę nowych świątyń. Niektóre kościoły zbudowane zostały w stu procentach ze składek wiernych – tłumaczy Martina Jandlova, rzecznik prasowa Diecezji Brneńskiej.
Warto zaznaczyć, że w niektórych morawskich miasteczkach powstają tzw. centra duchowe w skład których wchodzi kościół, kaplica, centrum konferencyjne, biblioteka, a niekiedy towarzyszy im również ośrodek sportowy.
Dobitnym zaprzeczeniem ateistycznego stereotypu jest niemal gotowy kościół znajdujący się na skraju typowej, wielkomiejskiej „sypialni” w Brnie.
W ostatnim czasie na Morawach powstaje też coraz więcej kaplic leśnych. Są one starannie wkomponowywane w naturę. Powstają w pobliżu wiosek, które na skutek polityki komunistów straciły swoje kościoły. Służą i mieszkańcom, i turystom. Popularna i lubiana jest np. leśna kaplica w Lanzhot koło Breclavu, gdzie często odbywają się wesela i chrzciny.
W Czechach nikt nie myśli o budowaniu nowych kościołów. Praga ma dziś we władaniu 5300 świątyń. Wiele z nich znajduje się w opłakanym stanie. Do większości z nich wierni nawet nie zaglądają. Stąd lokalne władze zmuszane są do czasowego zamykania świątyń, na przykład na czas zimy.
Źródło: „Lidove noviny”
ChS