Te czasy, kiedy państwo opresyjnie reagowało na to, co się mówi w kościele, na szczęście minęły. Nie politycy są od tego, żeby recenzować kazania wygłaszane w kościołach – oświadczył w niedzielę w programie „Woronicza 17” rzecznik ministerstwa sprawiedliwości, Jan Kanthak (Solidarna Polska). Polityk skrytykował przedstawicieli opozycji, m.in. wicemarszałek Sejmu Barbarę Dolniak za pomysły cenzurowania przez władze kazań i homilii wygłaszanych przez duchownych Kościoła Katolickiego.
– Te słowa są niedopuszczalne, nie do przyjęcia i nie do akceptacji. Rozbudzają negatywne emocje. Świątynia tym bardziej nie jest miejscem do wygłaszania takich słów i takich poglądów, które budzą agresję. Władze państwowe powinny podjąć odpowiednie działania – mówiła w programie „Woronicza 17” przedstawicielka Koalicji Obywatelskiej, wicemarszałek Sejmu, Barbara Dolniak.
Wesprzyj nas już teraz!
W podobnym tonie wypowiedział się Paweł Bejda z PSL. – Każde słowo, które dzieli społeczeństwo nie powinno mieć miejsca. Zaczęła się wojna ideologiczna. Polacy mają jej dosyć. Ludzi tej samej płci współżyjących między sobą należy otoczyć miłością, a nie współczuciem – mówił polityk. Dodał, że „Prawo i Sprawiedliwość kreuje środowiska LGBT na wroga na potrzeby kampanii wyborczej”.
Na „argumenty” przedstawicieli opozycji zareagował rzecznik ministerstwa sprawiedliwości, Jan Kanthak (Solidarna Polska). – Te czasy, kiedy państwo opresyjnie reagowało na to, co się mówi w kościele, na szczęście minęły. Na pewno tego nie będzie. Nie politycy są od tego, żeby recenzować kazania wygłaszane w kościołach – oświadczył.
Kanthak dodał, że jako katolik i znając inne osoby wierzące, może powiedzieć „że takie stanowisko Kościoła: jasne, klarowne i zdecydowane, było oczekiwane wobec wszystkich ataków”. Podkreślił, że źródłem tych ataków jest ideologia LGBT, a słowa arcybiskupa nie dotyczyły ludzi.
Źródło: TVP Info
TK