Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ma zamiar uznać uzależnienie od gier komputerowych za chorobę psychiczną w przyszłorocznej wersji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD). Ta decyzja wzbudza jednak duże kontrowersje w środowisku psychiatrów i psychologów, informuje piątkowa „Gazeta Polska Codziennie”.
Zdaniem przedstawicieli WHO „w ostatnich latach nastąpił ogromny wzrost popularności gier komputerowych”, a największą grupa interesującą się tego typu rozrywkami nie są wbrew pozorom osoby w wieku nastoletnim, tylko „ludzie po trzydziestce”. W wielu przypadkach stopień uzależnienia od gier komputerowych generuje u użytkowników poważne zaburzenia psycho-fizyczne, które mogą zakończyć się przedwczesnym zgonem.
Wesprzyj nas już teraz!
Niewydolność serca z powodu stresu, wyczerpanie i przemęczenie organizmu, zła dieta, przemęczenie, brak snu – to tylko niektóre z następstw uzależnienia, które mogą doprowadzić do śmierci. To jednak nie wszystko. Według psychologów zbyt długie „przebywanie w świecie wirtualnym” powoduje zatracenie poczucia rzeczywistości, wzbudza agresję i powoduje odizolowywanie się uzależnionego od otoczenia. Właśnie dlatego wielu lekarzy popiera decyzję WHO. – To istna epidemia! – powiedziała w telewizji CBS psycholog Paula Jo-Hussack.
Przeciwnicy decyzji WHO twierdzą, iż zaproponowana przez organizację definicja nowej choroby psychicznej jest zbyt ogólnikowa i niejasna. „Uważamy, że zamiast stygmatyzowania gier per se, rolą badacza i terapeuty jest znalezienie jasnej granicy pomiędzy osobami, które dużo grają, a tymi, dla których gry są problemem” – napisali w oświadczeniu przedstawiciele Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrów.
Pojawiły się również głosy, że dzięki nowej jednostce chorobowej otworzy się furtka dla władz w niektórych krajach, dzięki której „pod pretekstem dbania o zdrowie obywateli” wprowadzona zostanie jeszcze większa kontrola w internecie.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
TK