Tzw. „strefy wolne od LGBT” to kłamstwo wymyślone przez prowokatora, a podejmowane przez samorządy stanowiska są wyrazem troski o rodzinę i prawidłowy rozwój dzieci. Straszenie – na podstawie fałszywych informacji – odbieraniem środków finansowych jest niedpuszczalne i tylko wzmacnia podejrzenia, że unijni biurokraci są związani z radykalną ideologią LGBT. – Jesteśmy wolni od ideologii. „Strefy” to kłamstwo! Uwolnijmy Europę od ideologii! – apelują samorządowcy z województwa lubelskiego.
Jak czytamy w Apelu, rzekome „strefy wolne od LGBT”, to kłamstwo, za pomocą którego uderza się w samorządowców pragnących rozwoju swoich regionów poprzez wsparcie rodzin i bezpieczeństwo dzieci. „W stanowiskach rad naszych samorządów nie było słowa o żadnych strefach. Napisaliśmy o radykalnej ideologii, która chce realizować nową utopię. Dlatego jest groźna dla każdego” – czytamy w Apelu.
Wesprzyj nas już teraz!
Tej argumentacji nie chcą przyjąć urzędnicy, a w dezinformację o „strefach” włączył się Rzecznik Praw Obywatelskich, eurodeputowani, niektóre instytucje Unii Europejskiej i partnerskie samorządy z Europy Zachodniej. To służy temu, by radykalne grupy ideologiczne wywoływały sztuczny konflikt.
Samorządowcy apelują: „Przestańcie straszyć. To my jesteśmy Europą!” i nie może być tak, że kłamstwo staje się podstawą do formułowania gróźb o odebraniu samorządom unijnych środków. „To nie buduje zaufania Europejczyków mieszkających w naszych wioskach i miastach do unijnych instytucji. Wzmacnia podejrzenia, że ci biurokraci związani są z radykalną ideologią” – czytamy.
Jak dodają, w Polsce doświadczyliśmy utopii narodowosocjalistycznej i komunistycznej. „Dlatego w dwudziestym pierwszym wieku przestrzegamy przed kolejnymi ideologiami. Jesteśmy wierni europejskim korzeniom. Mamy głębokie przekonanie, że na Starym Kontynencie jest nadal miejsce dla chrześcijaństwa chroniącego godność osoby i rodzinę, dla niepodległych państw i dla wolności – samorządności wspólnot lokalnych. To nasze samorządy są żywymi cząstkami Europy. Tym doświadczeniem życia w wolności i prawdzie chcemy dzielić się z innymi wspólnotami” – podkreślają samorządowcy.
Jak wskazują, ich działania, to sprzeciw wobec rozniecania rewolucji kulturowej w Polsce poprzez wyolbrzymianie niektórych problemów społecznych i budowanie sztucznych konfliktów oraz atak na prawa i obyczaje. „W stanowiskach napisaliśmy, jakie dobra życia społecznego wymagają obrony przed ideologią. Aby życie i wolność każdego człowieka, a także każda rodzina były nadal skutecznie chronione, konieczne jest zabezpieczenie: wolności słowa, niewinność dzieci, autorytetu rodziny i szkoły oraz swobody przedsiębiorców” –wskazują. I pytają: „Dom, mama i tata. Naprawdę wam to przeszkadza?”
Samorządowcy zachęcają Europejczyków do podjęcia podobnych stanowisk – wówczas „ideologie wymierzone w ludzkie życie, rodzinę i wolność pozostaną bezradne”. Jak piszą, wówczas na całym Kontynencie „odrzucony zostanie knebel poprawności politycznej, odparci zostaną ci, którzy demoralizują dzieci, niszczą trwałość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, utrudniają wykonywanie pracy zawodowej poprzez narzucanie ideologicznych kryteriów”.
I apelują: razem przypominajmy prawdę o osobie, rodzinie, wspólnocie. „Niech ideologia nie przeszkadza Europejczykom żyć zgodnie z tym, co najlepsze w naszych obyczajach. Mają one mocne podstawy w uniwersalnych zasadach moralnych kształtowanych przez chrześcijaństwo”
MA