12 października 2018

Usunięty z funkcji rektora kapłan idzie w zaparte. Twierdzi, że to Watykan obraża homoseksualistów

(Źródło: youtube.com/weltkircheundmission)

Ks. Ansgar Wucherpfennig SJ, rektor Wyższej Szkoły w Sankt Georgen usunięty z funkcji przez Stolicę Apostolską, nie zamierza wycofywać się ze swoich heretyckich wypowiedzi. Twierdzi, że to Watykan obraża homoseksualistów. Według Mathiasa von Gersdorffa ks. Wucherpfennig kroczy drogą autonegacji.

 

Ks. prof. Ansgar Wucherpfennig SJ nie otrzymał z Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej „Nihil obstat”, wymaganego by mógł piastować trzeci raz z rzędu funkcję rektora Wyższej Szkoły Teologiczno-Filozoficznej w Sankt Georgen. Jezuita w 2016 roku przekonywał w jednym z wywiadów prasowych, że biblijna ocena homoseksualizmu jest przestarzała. Nie ukrywał też, że sam pobłogosławił związek jednopłciowy. Sugerował ponadto, że kobiety mogłyby otrzymywać święcenia uprawniające je do udzielania sakramentu pokuty.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Sprawa wywołała w Niemczech duży ferment, prowokując do oskarżeń o „bizantynizm” i „autorytaryzm” kierowanych pod adresem Stolicy Apostolskiej. W obronie ks. Wucherpfenniga stanęli między innymi biskup Limburga Georg Bätzing oraz niemiecki prowincjał jezuitów, ks. Joahnnes Siebner SJ, a także diecezje Osnabrück i Hildesheim.

 

Sam usunięty z funkcji rektor przekonywał na antenie telewizji ZDF, że nie zamierza wycofywać się ze swojego stanowiska odnośnie homoseksualizmu. Jak deklarował, polega na „porównywalnie liberalnych wypowiedziach papieża” na temat podejścia do gejów i lesbijek. – Nie rozumiem, dlaczego teraz zostało to wyhamowane, i to właśnie ze strony najbliższych współpracowników Watykanu – mówił. Jak powiedział, nie ustąpi. – Za tę cenę nie będę rektorem – stwierdził dosłownie.

 

Jezuita jest we Frankfurcie odpowiedzialny za duszpasterstwo osób homoseksualnych. Jak przekonuje, czuje, że Watykan uderzył nie tylko w niego, ale przede wszystkim „w gejów i lesbijki, które zaczęły odnajdywać kruchą drogę do Kościoła” dzięki prowadzonym przez jego środowisko działaniom.

 

Sprawę ks. Wucherpfenniga z niezwykłą celnością skomentował tymczasem niemiecki konserwatywny publicysta katolicki, Mathias von Gersdorff.

 

„Moralność seksualna jest obowiązkowa, nie jest żadną opcją; jest wiążąca, nie stanowi jakiejś rady czy koncepcji kształtowania swojego życia. Katolik jest zobowiązany akceptować tę moralność seksualną nawet wówczas, gdy nie żyje z nią w zgodzie. Jeżeli ktoś uważa, że nauczana moralność seksualna jest fałszywa, to tak naprawdę nie jest już katolikiem” – przypomniał na swoim blogu autor. Jak przyznał, „katolicyzm reformistyczny od dawna próbuje storpedować tę moralność”.

 

Według Gersdorffa próby obrony ks. Wucherpfenniga przez progresistów są czystym mydleniem oczu wiernym katolikom. „Czyny homoseksualne zachodzą poza sakramentalnym małżeństwem i nie są otwarte na nowe życie. Przeczą porządkowi Bożego stworzenia. To oczywiste” – pisze.

 

„Jeżeli czyny homoseksualne byłyby etycznie dopuszczalne, to tak samo byłoby ze wszystkimi czynami poza małżeństwem, choćby z konkubinatem i tak dalej” – wskazuje dalej autor.

 

Jeżeli progresiści uważają, że tak właśnie powinno być, to powinno otwarcie ogłosić, że Kościół katolicki „przez ostatnie 2000 lat rozpowszechniał fałszywą naukę na temat ludzkiej seksualności”. A jeżeli tak by było, to wówczas „Kościół katolicki byłby najzwyczajniej i po prostu fałszywym Kościołem. Nie byłby bowiem w posiadaniu prawdy”, argumentuje logicznie Gersdorff.

 

„Konsekwentnie rzecz biorąc katolicy reformistyczni (ci, którzy odrzucają moralność seksualną) musieliby założyć nowy Kościół, tak, jak uczynili to w XVI stuleciu Luter, Kalwin i inni”.

 

Na to jednak, pisze autor, progresiści nie mają odwagi; zamiast wyłożyć swoje poglądy prosto i jasno, twierdzą, jakoby moralność seksualna była „tylko teorią, o której można sobie dyskutować”.

 

„Tak jednak nie jest. Moralność seksualna jest rozwinięciem VI przykazania i ma normatywny oraz zobowiązujący charakter. Nie można jej zmienić. Jeżeli tak by uczyniono, to Kościół katolicki nie byłby już prawdziwym Kościołem” – podsumowuje Mathias von Gersdorff.

 

Pach

Źródła: katholisch.de, mathias-von-gersdorff.blogspot.de

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram