29 października 2017

Kard. Brandmueller o Dubiach: „wielu wiernych czeka na odpowiedź Papieża”

(Watykan (zdjęcie ilustracyjne, fot. pixabay.com))

W rozmowie z niemieckim „Frankfurter Allgemeine Zeitung” kardynał Walter Brandmüller, jeden z czterech autorów Dubiów, czyli wątpliwości dotyczących interpretacji adhortacji Amoris Laetitia, stwierdził, że wielu wiernych czeka na odpowiedź ze strony Ojca Świętego Franciszka.

 

Zdaniem hierarchy, pytanie o potencjalnie wynikającą z zapisów Amoris Laetitia możliwość udzielania Komunii Świętej osobom żyjącym w nowych związkach cywilnych (a więc cudzołożnikom), pozostaje aktualne i nie doczekało się wyjaśnienia ze strony papieża.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W roku 2016 kard. Brandmüller, a także kard. Raymond Burke i dwaj nieżyjący już duchowni: kard. Carlo Caffarra i kard. Joachim Meisner, wystosowali do Franciszka Dubia, czyli list z prośbą o wyjaśnienie wątpliwości dotyczących adhortacji poświęconej rodzinie.

 

Jak powiedział w rozmowie z „FAZ” kardynał Walter Brandmüller, otrzymuje od wiernych wiele telefonów i listów z pytaniami: dlaczego hierarchowie nic nie robią, by wyjaśnić zamieszanie wynikające z różnych interpretacji Amoris Laetitia. Jak przypomniał niemiecki kardynał, twórcy Dubiów wciąż nie doczekali się odpowiedzi ze strony papieża Franciszka.

 

Były przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych wyraził zdziwienie, że wierni i hierarchowie proszący o rozwianie wątpliwości wciąż nie otrzymali jednoznacznej wykładni. Z tego powodu niemiecki kardynał jest zmartwiony. Jak zauważył, pytanie „czy coś co wczoraj było grzechem, może być dziś dobre?” jest niezwykle istotne. Dodał także, że „trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście istnieją  jak stanowi ciągłe nauczanie  czyny, które zawsze i we wszystkich okolicznościach są moralnie złe, takie jak na przykład zabicie niewinnej osoby, czy też cudzołóstwo?”. Jeśli na pierwsze pytanie udzielona zostałaby odpowiedź twierdząca a na drugie przecząca, „to byłoby to herezją, a w jej następstwie doszłoby do schizmy, do rozłamu w Kościele”.

 

– Obawiam się, że coś wybuchnie. Ludzie nie są głupi. Sam fakt, że prośba o wyjaśnienie skierowana do papieża, pod którą podpisało się 870 tys. ludzi, a także 50 naukowców o międzynarodowej reputacji, pozostaje bez odpowiedzi i rodzi rzeczywiście pewne pytania, naprawdę jest trudny do zrozumienia – powiedział.

 

Purpurat zauważył, że wbrew twierdzeniom tzw. katolików otwartych, reformom Franciszka w Watykanie nie sprzeciwia się „mniejszość”, lecz pokaźna grupa katolików.

 

Hierarcha stwierdził ponadto, że małżeństwo jest sakramentem i dlatego należy do materii dogmatyki. – Jest nierozerwalne. Kto twierdzi, że może za życia swojej zgodnie z prawem poślubionej żony rozpocząć nowy związek, ten podlega karze ekskomuniki, bo jest w błędzie i mówi herezje – przypomniał kard. Brandmüller.

 

Moralista wskazał także, że ci, którzy praktykują cudzołóstwo, poważnie grzeszą. Osoby takie nie mogą przystępować do Komunii Świętej bez uprzedniego zerwania z grzechem, żałowania za niego, spowiedzi i rozgrzeszenia oraz pokuty.  Tak więc, jeśli ktoś uważa, że ​​może zaprzeczyć zdefiniowanemu dogmatowi Rady Ogólnej [Soboru Trydenckiego], to w rzeczywistości stawia gwałtowny opór. Właśnie to określa się mianem herezji – a to oznacza wykluczenie z Kościoła – ponieważ odrzuca się wspólny fundament wiary – zaznaczył duchowny.

 

Dziennikarze niemieckiej gazety poruszyli również kwestię pogarszającej się atmosfery w Rzymie za pontyfikatu Franciszka, o której mówił kard. Gerhard Müller. Kard. Brandmüller potwierdził jego słowa. Zauważył, że „taka krytyka jest coraz częściej wyrażana – nawet w artykułach Rossa Douthata w czasopiśmie New York Times”. – Są dziennikarze, którzy twierdzą, że atmosfera w Watykanie zmieniła się zupełnie. Prowadzi się jedynie konwersacje z najbliższymi przyjaciółmi. Jeśli ktoś rozmawia przez telefon, woli używać komórkowego – zauważył.

 

 

Źródło: pl.radiovaticana.va / onepterfive.com

MWł / AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram