W słowackim parlamencie przepadł projekt „delikatnej” ustawy antyaborcyjnej. Zawiodły wszystkie siły polityczne, które przed tegorocznymi wyborami obiecały zmiany w ochronie życia dzieci poczętych.
Jak przypomina na łamach serwisu wPolityce.pl Grzegorz Górny projekt nowelizacji słowackiej ustawy aborcyjnej, firmowany przez Annę Záborską (europoseł w latach 2004-2019 oraz przewodniczącą partii Unia Chrześcijańska, która dostała się do parlamentu z list OL’aNO) był” z widzenia realnej ochrony życia nienarodzonych niezwykle minimalistyczny”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Zmiany ograniczały się do trzech zasadniczych punktów: po pierwsze – zakazu reklamowania aborcji, po drugie – wydłużenia tzw. okresu refleksji (czyli czasu między zgłoszeniem się na aborcję a jej dokonaniem) z 48 do 96 godzin, po trzecie – konieczności uzyskania dwóch niezależnych opinii lekarskich o poważnej chorobie dziecka w przypadku aborcji przy zaawansowanej ciąży (do 24 tygodnia)”, wylicza Grzegorz Górny. Niestety nawet tak „kosmetyczne zmiany” nie znalazły uznania w oczach słowackich parlamentarzystów.
„Kiedy w pierwszym głosowaniu za nowelizacją ustawy opowiedziało się 81 posłów w 150-osobowym parlamencie, wydawało się, że wprowadzenie nowego prawa okaże się formalnością. Jednak drugie głosowanie, które odbyło się wczoraj (20 października), przyniosło fiasko inicjatorom zmian. Ustawę poparło bowiem tylko 58 posłów (45 było przeciw, 12 wstrzymało się od głosu, a 2 nie głosowało). Ponieważ na sali obecnych było 117 parlamentarzystów, oznacza to, że do uchwalenia nowelizacji zabrakło jednego głosu”, relacjonuje publicysta wPolityce.pl.
„Przykład Bratysławy pokazuje, jak trudno jest dziś w Europie uchwalić prawo, które choćby w minimalnym stopniu ograniczało możliwość dokonywania aborcji. Nawet propozycja tak nieznacznej, wręcz kosmetycznej nowelizacji jak na Słowacji, spotkała się z zaciekłym atakiem lewicowo-liberalnych mediów, a następnie z oporem i obstrukcją wśród prawicowych polityków”, podsumowuje Grzegorz Górny.
Źródło: wPolityce.pl
TK