Zdaniem kandydatki na ambasadora USA w Polsce Georgette Mosbacher, to ustawa o IPN wywołała falę antysemityzmu w Europie Wschodniej. Polityk od lat przyjaźni się z Donaldem Trumpem i może wkrótce objąć dyplomatyczną placówkę w naszym kraju.
Kuriozalna wypowiedź padła podczas przesłuchania komisji spraw zagranicznych Senatu. Mosbacher zapytana o kwestie antysemityzmu w Europie Wschodniej odpowiedziała: „Niestety został on wywołany przez prawo dotyczące holokaustu, które Polska niedawno ustaliła”.
Wesprzyj nas już teraz!
Dodatkowo zaznaczyła, że będzie w przyszłości współpracować z polskimi władzami, by podobne ustawy nie zostały uchwalone w takim kształcie. Senator zadający pytanie, wyraźnie zaskoczony odpowiedzią, poprosił o doprecyzowanie.
– Powiedziałam, że będę współpracować z Polską, by żadne ustawy nie wywoływały uprzedzeń. Nietolerancja w jakiejkolwiek formie jest nie do zaakceptowania – tłumaczyła.
Wypowiedź spotkała się z silnym oburzeniem polskiej delegacji rządowej w Waszyngtonie. Bartosz Cichocki, wiceminister spraw zagranicznych ma poruszyć tą kwestię na spotkaniu z Wessem Mitchellem, asystentem sekretarza stanu ds. Europy i Eurazji.
W dalszej części przesłuchania Georgette Mosbacher wskazała strategiczną rolę Polski w kontaktach z USA oraz konieczność zacieśniania współpracy na każdym szczeblu. W przypadku zaprzysiężenia jest gotowa dołożyć wszelkich starań, by w Polsce wolności i swobody demokratyczne były przestrzegane. Będzie także wywierać naciski, aby Polska przyjęła uchodźców.
Źródło: tvp.info
PR