W szpitalu w Libertyville w stanie Illinois w USA zaprzestano szczepień przeciwko koronawirusowi. Dyrekcja placówki medycznej informuje, że u kilku zaszczepionych pracowników placówki wystąpiły niepożądane skutki uboczne.
W Stanach Zjednoczonych służby medyczne dysponują już pierwszymi partiami szczepionek przeciwko koronawirusowi i chorobie Covid-19. W piątek szczepionkę przyjął m.in. wiceprezydent USA Mike Pence oraz jego małżonka. Eksperci twierdzą, że preparat firmy Pfizer jest bezpieczny, ale w jednym ze szpitali w stanie Illinois przerwano jej stosowanie. Okazało się, że u czterech lekarzy pracujących w placówce wykryto skutki uboczne. Na razie trudno oszacować, czy był to „przypadek” czy jednak należy się spodziewać występowalności skutków ubocznych u większej populacji osób.
Wesprzyj nas już teraz!
„Ze względów bezpieczeństwa wstrzymujemy szczepienia, co da nam czas na lepsze zrozumienie, co mogło spowodować te reakcje” – brzmi fragment komunikatu wydanego przez Condell Medical Center z Libertyville. Szpital informuje, że u osób, u których wykryto negatywne skutki zaobserwowano mrowienie oraz podwyższone tętno.
Rzecznik prasowy Advocate Aurora Health stwierdził, że pracownicy szpitala dochodzą do siebie w domach, ale jeden z nich wymagał hospitalizacji, ponieważ jego stan jest poważniejszy. „Tych czterech członków zespołu stanowi mniej niż 0,15 proc. z około 3 tys. osób, które do tej pory otrzymały szczepienia w całej placówce” – wskazano, nieco lekceważąc problem.
W oświadczeniu wskazano również, że reakcje, które wystąpiły tuż po przyjęciu szczepionki są efektem ubocznym, którego można było się spodziewać. Dodano, że przerwa w szczepieniu kolejnych pracowników i pacjentów pozwoli na lepsze zrozumienie co konkretnie mogło spowodować wystąpienie skutków ubocznych. Jednocześnie zapewniono, że w pozostałych szpitalach należących do grupy Advocate Aurora Health szczepienia będą kontynuowane.
Źródło: dorzeczy.pl, abc7chicago.com
WMa