Kolejne miasto w amerykańskim stanie Teksas wprowadziło jednoznaczne ustawodawstwo prolife. W Gilmer nie będzie mieć prawa otworzyć działalności żadna klinika aborcyjna; miasto ogłosiło się „sanktuarium nienarodzonych”.
Prawo chroniące życie dzieci nienarodzonych przyjęła we wtorek Rada Miejska Gilmer stosunkiem głosów 4:1. Miasto ma stać się „sanktuarium dzieci nienarodzonych”. Przyjęta uchwała nie tylko zabrania mordowania dzieci, ale nie pozwala też na otwieranie w granicach miasta klinik ani innych placówek świadczących „usługę” zabicia człowieka.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej na taki sam krok zdecydowało się już pięć innych miast w Teksasie: Tenaha, Waskom, Omaha, Naples i Joaquin. Gilmer, zamieszkałe przez około 5000 osób, jest zatem szóstym takim miastem z kolei.
– To są istoty ludzkie, tak samo jak ludźmi jesteśmy ty czy ja. Wszystko co tu mówimy, to że nie chcemy w naszych miastach zabijania dzieci – powiedział Mark Lee Dickson, dyrektor organizacji prolife East Texas Right to Life.
Działacz dodał, że ustawodawstwo przyjęte w Gilmer, choć zasadniczo bardzo dobre, ma też jeden mankament; nie zakazuje tak zwanej „antykoncepcji awaryjnej”, czyli pigułki „po”, co zrobiły inne miasta.
– W związku z tym produkty, które mogą powodować aborcję, wciąż są na półkach w sklepach w mieście i mogą istnieć pewnego rodzaju usługi aborcyjne – wskazał. Jak wiadomo, pigułka „po” może powodować śmierć dziecka w najwcześniejszej fazie rozwoju. – To duża sprawa, która przypomina nam, że w Gilmer jeszcze daleka droga do położenia kresu wszystkim aborcjom – dodał.
Według Dickinsona pewne napięcie rodzi stosunek prawa lokalnego do prawa federalnego; amerykański Sąd Najwyższy w 1973 roku w sprawie Roe v. Wade zezwolił na mordowanie dzieci nienarodzonych na terenie całego kraju. Dickson uważa jednak, że zastosowane w Gilmer i innych miastach Teksasu mechanizmy są jednak skonstruowane tak, by zakaz aborcji był mimo wszystko skuteczny.
Źródło: Lifenews.com
Pach