15 lutego 2018

USA: rodzice nie zgodzili się na „zmianę płci” córki. Sąd zadecyduje o przyszłości rodziny

Władze stanu Ohio zmusiły rodziców do rezygnacji z opieki nad córką po tym, jak sprzeciwili się decyzji nastolatki o uznaniu się za „chłopca” i podjęciu działań zmierzających do „zmiany płci”.

 

Urząd Pracy i Opieki nad Dziećmi w hrabstwie Hamilton przejął legalną pieczę nad 17-latką, która według doniesień sądowych, cierpi na dysforię płciową. Nastolatka mieszka obecnie ze swoimi dziadkami ze strony matki. Nazwisko dziewczyny i imiona jej rodziców są zastrzeżone przez sąd.

Wesprzyj nas już teraz!

U dziewczyny zdiagnozowano depresję, lęki i dysforię płciową po hospitalizacji w 2016 roku. Lekarze zdecydowali, że ponieważ chce identyfikować się jako mężczyzna, powinna otrzymać testosteron i leki „zmieniające” płeć.

 

Rodzice dziewczyny sprzeciwili się tej sugestii twierdząc, że nie sądzą, by taka kuracja leżała w najlepszym interesie ich córki. Sprawa trafiła do sądu dla nieletnich, który najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu orzeknie, czy pozbawić rodziców wszelkich praw do dziecka.

Na sąd naciskają pro-transseksualni lekarze, wskazując, że wyrok w sprawie musi zapaść szybko, dlatego, że ich zdaniem dziewczyna pilnie potrzebuje hormonów męskich. W przeciwnej sytuacji może popełnić samobójstwo.

 

Sąd wysłuchał argumentów, zgodnie z którymi dziadkowie dziewczynki powinni ostatecznie przejąć opiekę nad dzieckiem. – Uważamy, że dziadkowie mają otwarty umysł, jeśli chodzi o zastosowanie hormonów zmiany płci, a rodzice wyraźnie pokazali, że nie są do tego przekonani – argumentował sądowy opiekun dziewczyny.

 

Rodzice zeznali, że pragną tylko tego, co jest najlepsze dla ich córki. Ich adwokat Karen Brinkman ostrzegała: – Gdyby dziadkowie ze strony matki mieli otrzymać opiekę, po prostu byłby to sposób na obejście przez dziecko konieczności uzyskania zgody rodziców na zabiegi medyczne – mówiła Brinkman w sądzie.

 

Brinkman doszła do wniosku, że depresja, niepokój i dysforia potwierdzone przez medyków pokazują, iż nastolatka nie jest w stanie podejmować decyzji, które skutkowałyby trwałymi zmianami fizjologicznymi. – Nie wydaje się, że to dziecko jest nawet bliskie możliwości podjęcia decyzji o zmianie życia w tym czasie – zauważyła Brinkman.

 

Adwokaci dziewczyny i dziadków zarzucili rodzicom znęcanie się nad dziewczyną. Ci pierwsi twierdzili, że rodzice wysłali córkę do szkoły katolickiej, gdzie wymagano od niej noszenia odzieży kobiecej, co miało „spowodować dodatkową traumę i niepokój” i przyczynić się do narastania „myśli samobójczych”. Ci drudzy sugerowali, że wpisywanie jej prawdziwego żeńskiego imienia w dokumentach „stało się bardzo dużym wyzwaniem”, które „spowodowało traumę”.

 

Podobnie jak wspomniani lekarze, dziadkowie wezwali sąd do natychmiastowych działań, aby zapobiec ewentualnemu samobójstwo dziewczyny. – To, co chcemy zrobić … to doprowadzić do ukończenia przez nią liceum. Nie chcemy planować pogrzebu – przekonywał adwokat dziadków.

Prokurator Donald Clancy argumentował, że rodzice są „zmotywowani religijnie” i ojciec stwierdził, że „zmiana płci” w ogóle nie wchodzi w grę. Jest niezgodna z jego podstawowymi przekonaniami. Clancy oskarżył rodziców o usunięcie córki z terapii transseksualnej i poszukiwanie dla niej „chrześcijańskiego” poradnictwa.

 

Adwokat rodziców wskazała, że „dołożyli oni należytej staranności, kontaktując się z lekarzami, poświęcając tysiące godzin na badania i obserwacje własnego dziecka, które doprowadziły ich do wniosku, iż (zastrzyki hormonalne zmieniające płeć) nie są w interesie ich córki”.

 

Rodzice uważają, że hormony przeciwnej płci „wyrządziłyby więcej szkód niż pożytku” – mówiła Brinkman.

 

Źródło: lifesitenews.com.,

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram