11 września 2019

USA: Planned Parenthood i kulisy handlu organami abortowanych dzieci

(fot. Szymon Zmarlicki / Foto Gosc / FORUM)

Środowiska proaborcyjne w USA przerażone tym, że społeczeństwo może dowiedzieć się prawdy o drastycznych szczegółach procederu, jakim trudnią się tzw. kliniki aborcyjne, starają się wyciszyć sprawę wstępnych przesłuchań w sądzie w San Francisco przed procesem wytoczonym przeciwko dwojgu dziennikarzom – obrońcom życia. Właściwa rozprawa ma się rozpocząć 2 października br. i dotyczy ujawnienia szczegółów na temat handlu tkankami i częściami ciała abortowanych dzieci.

 

Davidowi Daleiden i Sandrze Merritt postawiono 15 zarzutów w związku z ujawnieniem przez nich nagrań, na których zarejestrowano proaborcyjnych działaczy związanych z Planned Parenthood, rozmawiających przy kieliszku wina o kupowaniu i sprzedawaniu narządów dzieci – pozyskiwanych w placówkach aborcyjnych. Adwokaci zażądali też wysokiego zadośćuczynienia finansowego, tytułem strat, jakie spowodowało, ich zdaniem, ujawnienie przez Davida Daleidena i kierowanego przez niego Centrum Postępu Medycznego (CMP) informacji.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Prokuratura generalna stanu Kalifornia w następstwie zeznań kolejnych świadków, występujących w ramach tzw. wstępnych przesłuchań, złożyła wniosek do sądu o zakaz dyskutowania i ujawnienia treści tego, co mówią pod przysięgą, kryjący się za pseudonimami reprezentanci aborcyjnego przemysłu. Uzasadnianiem takiego kroku, wiążącego się z narzuceniem na obronę obowiązku milczenia na temat treści przesłuchań na sali sądowej, mają być rzekome obawy o bezpieczeństwo świadków-oskarżycieli.

 

Jedna z takich osób, występująca pod przydomkiem „Doe 12” prezes StemExpress zeznała, że jej specjalizująca się w biotechnologii firma dostarczała naukowcom do medycznych badań żywe, bijące serca abortowanych dzieci oraz ich nienaruszone głowy – „połączone z ciałem dziecka” lub „oderwane”. Jak wskazywali adwokaci oskarżonych dziennikarzy, oznaczałoby to, że dzieci, od których pobrano materiał do badań, musiały urodzić się żywe lub były one ofiarami zakazanej prawem tzw. aborcji przez częściowe urodzenie.

 

Inny świadek-oskarżyciel – aborcjonistka o przydomku „Doe 9” – opowiedziała m.in. o tym, na jakie organy dzieci było największe zapotrzebowanie i w jaki sposób wykorzystywano do tego podczas aborcji aparaturę USG.

 

Ujawnienie przez obrońców życia w 2015 roku nagrań wideo dowiodło, że największa w USA sieć klinik aborcyjnych zajmuje się intratnym handlem organami i tkankami pobranymi z zabitych ludzkich płodów. Spowodowało to liczne protesty przed tzw. klinikami aborcyjnymi, Kongres wszczął w tej sprawie specjalne dochodzenie, a od aborcyjnego giganta odwróciło się wielu partnerów biznesowych. Niektóre amerykańskie stany postanowiły ograniczyć wspieranie finansowe placówek PP.

 

Planned Parenthood co roku przeprowadza około 320 tys. aborcji.

 

KAI

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 714 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram