8 listopada 2019

USA: Bloomberg „poważnie rozważa” start w wyborach prezydenckich

(Bloomberg Philanthropies [CC0])

Były burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg poważenie rozważa start w wyborach prezydenckich. Obawia się jednak, czy zdoła uzyskać nominację Partii Demokratycznej.

 

Miliarder, właściciel m.in. Bloomberg L.P. – największej na świecie agencji prasowej, specjalizującej się w dostarczaniu informacji na temat rynków finansowych – znany jest z licznych inicjatyw, wzywających do dekarbonizacji gospodarki światowej. Pełniąc funkcję przedstawiciela ONZ ds. miast i zmian klimatu zażądał podczas szczytu klimatycznego w Bonn przyznania amerykańskiej koalicji miast, stanów i firm statusu, jaki przysługuje jedynie państwom. Bloomberg twierdził, że podmioty niepaństwowe mogą – mimo wycofania USA z umowy klimatycznej przez administrację prezydenta Trumpa – wypełniać zobowiązania klimatyczne. Muszą jednak uzyskać dostęp do stołu negocjacyjnego ONZ.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Miliarder, który wgedług „Forbesa” znajduje się na 13 miejscu pośród najbogatszych ludzi świata, wskazywał, że koalicja miast, stanów i firm reprezentowała ponad połowę gospodarki USA. Dodał, że „niepaństwowi aktorzy” znajdują się „w połowie drogi” do realizacji celów przewidzianych w umowie paryskiej, a dotyczących redukcji emisji dwutlenku węgla. Barack Obama zobowiązał USA do ograniczenia emisji do 28 proc. do 2025 r. Bloomberg powołał koalicję America’s Pledge” – Ta koalicja – mówił w Bonn – reprezentuje ponad połowę gospodarki USA. Gdyby ta grupa była krajem, mielibyśmy trzecie co do wielkości gospodarkę na świecie. Innymi słowy, grupa obywateli, stanów i firm, które pozostają zaangażowane w porozumienie paryskie, reprezentuje większą gospodarkę, niż jakikolwiek kraj na świecie, poza USA i Chinami. Dodał: – Powinniśmy mieć miejsce przy stole i zdolność do pracy z naszymi kolegami z innych krajów. Taki jest cel naszej koalicji.

 

Rzecznik Bloomberg Philanthropies potwierdził, że miliarder i inni biznesmeni oraz samorządowcy chcą uczestniczyć w międzynarodowych negocjacjach na równych prawach jak państwa i raportować o działaniach na rzecz klimatu. Pozwoliłoby to „ominąć” amerykańskie przepisy i rozliczać podmioty zgłoszone do układu (m.in. samorządy miast) z postępów w zakresie realizacji porozumienia paryskiego, pomimo sprzeciwu prezydenta Donalda Trumpa wobec niej.

 

„America’s Pledge” chciała przyłączyć się  do UE jako awangarda w  realizacji Agendy 2030, to jest przyjmując bardziej rygorystyczne rozwiązania „zwalczania zmian klimatycznych” i wdrażania „zrównoważonego rozwoju” w znacznie krótszym czasie, niż to przewiduje umowa paryska. 

 

Według byłego burmistrza Nowego Jorku, odpowiednie dokumenty w sprawie ubiegania się o nominację prezydencką, miałyby być złożone przed konwencją w Alabamie.

 

Howard Wolfson, bliski doradca Bloomberga powiedział w czwartek, że miliarder „coraz bardziej obawia się, iż obecna grupa kandydatów nie jest dobrze przygotowana” do pokonania prezydenta Trumpa. – Gdyby Mike wystartował, zaoferowałby Demokratom nowy wybór, oparty na unikatowym (…) przywództwie największych miast Ameryki, który zbudował biznes od podstaw i podjął niektóre z najtrudniejszych wyzwań Ameryki jako filantrop o dużym wpływie – stwierdził Wolfson.

 

Bloomberg wcześniej ogłosił w lutym, że wyda 500 milionów dolarów na pokonanie Trumpa, ale początkowo wykluczał własny start w wyborach na prezydenta. „Wiem, co trzeba zrobić, aby przeprowadzić zwycięską kampanię i każdego dnia, gdy czytam wiadomości, odczuwam coraz większą frustrację z powodu niekompetencji ludzi z gabinetu owalnego. Wierzę, że (…) pokonałbym Donalda Trumpa w wyborach powszechnych. Ale mam świadomość trudności zdobycia nominacji demokratycznej na tak zatłoczonym polu” – pisał w marcu, ogłaszając swój program wydania pól miliarda dolarów na kampanię prezydencką.

 

W zeszłym miesiącu „Times” doniósł, że Bloomberg podobno powiedział prywatnie Demokratom, że weźmie udział w wyścigu, jeśli będzie myślał, że odniesie sukces, ale miał wątpliwości co do potencjalnej nominacji. Były burmistrz Nowego Jorku jest w dużej mierze postrzegany jako bezpośredni konkurent byłego wiceprezydenta Joe Bidena – uchodzącego za „umiarkowanego” Demokratę – a także jako alternatywa dla „postępowców:” Bernie’go Sandersa i Elizabeth Warren.

 

Źródło: nationalreview.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 655 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram