14 marca 2013

Ataki na kościoły, porywanie wiernych, pokazowe procesy, brutalne egzekucje i wszechobecny strach. Taki jest obraz rzeczywistości w jakiej żyją obecnie chrześcijanie w krajach islamskich. Republikański kongresman Frank Wolf z Virginii ostrzegł, że jeśli państwa zachodnie nie zmienią swojej krótkowzrocznej polityki wobec reżimów wyrosłych na fali „arabskiej wiosny”, niebawem możemy mieć do czynienia z całkowitym unicestwieniem chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie.

 

Kongresmen Wolf nie ma wątpliwości, że sytuacja jest niezwykle poważna. Przypomniał on, że na przestrzeni kilku dekad, z wyjątkiem Izraela, praktycznie cały Bliski Wschód został opróżniony z Żydów. Jego zdaniem, niebawem analogiczny exodus może doprowadzić do unicestwienia chrześcijaństwa w całym regionie. „Chrześcijańscy przywódcy na Zachodzie muszą zacząć mówić o tym, co dzieje się nie tylko w Syrii, ale na Bliskim Wschodzie i w innych częściach Azji Środkowej i Południowej” – ostrzegł Kongresman, wzywając jednocześnie rząd USA i przywódców chrześcijańskich do zdecydowanego sprzeciwu wobec prześladowania wyznawców Chrystusa na Bliskim Wschodzie.

Wesprzyj nas już teraz!

W raporcie sporządzonym po podróży jaką odbył do państw, gdzie dyskryminacja chrześcijan jest nie tylko na porządku dziennym ale też ma formę zinstytucjonalizowaną, Wolf wezwał specjalnego wysłannika w Departamencie Stanu „do podjęcia działań w celu ochrony i ocalenia mniejszości religijnych” na Bliskim Wschodzie i w Azji Środkowej i Południowej. Zalecił on też ustanowienie funduszu pomocowego w celu przezwyciężania trudności ekonomicznych, w obliczu których staje wielu chrześcijan z powodu prześladowań.

Apele i zalecenia dla zachodnich przywódców pochodzą z 14-stronicowego raportu „Najpierw ludzie soboty, potem ludzie niedzieli: Exodus Żydów i chrześcijan z Bliskiego Wschodu”, opublikowanego 7 marca, w którym republikański Kongresman zawarł wnioski z podróży na Bliski Wschód. W jej trakcie spotkał się on z wieloma przywódcami religijnymi Bliskiego Wschodu i zwykłymi mieszkańcami. Szczególnie poruszające były spotkania z syryjskimi chrześcijanami, którzy cierpią z powodu konfliktu pomiędzy prezydentem Baszarem al-Asadem, a wspieranymi przez USA siłami rebelianckimi.

Kongresman zwrócił uwagę, że często pomija się milczeniem doniesienia na temat skomplikowanego położenia wspólnoty chrześcijańskiej w Syrii, a tymczasem ich sytuacja jest „szczególnie newralgiczna”. W tym kontekście przypomniał swoje spotkanie z małżeństwem syryjskich chrześcijan, którzy informowali, że tylko 400 chrześcijan – głównie zbyt starych, aby uciec – pozostało w stolicy Syrii Damaszku. Skarżyli się także, że część członków rebelianckiej Wolnej Armii Syryjskiej jest zwykłymi terrorystami, co zresztą potwierdzają doniesienia z innych ludzi.

Małżonkowie powiedzieli też, że zwolennicy rebeliantów ostrzegli ich, że jeśli opozycja wygra, to chrześcijanie zostaną zmuszeni do opuszczenia kraju lub zostaną wybici. Z tego powodu syryjscy chrześcijanie uciekają z kraju a ci, którzy nie mają dokąd lub za co uciec, żyją w cieniu ogromnego strachu. „Baszar al-Assad jest brutalnym dyktatorem i zbrodniarzem wojennym, ale Zachód musi mieć jasną wiedzę o tym, kim są rebelianci i co zrobią, jeśli przejmą władzę” – stwierdził w raporcie Wolf.

Podkreślił on, że chrześcijanie koptyjscy i inne mniejszości w Egipcie „są coraz częściej marginalizowane po tym jak dominację w rządzie zdobyło Bractwo Muzułmańskie”. Nowa konstytucja pozwala na bardziej restrykcyjne stosowanie prawa islamskiego niż w przeszłości. Ponadto wspólnoty chrześcijańskie w regionie borykają się z narastającymi prześladowaniami, w tym atakami islamskiego motłochu na kościoły i profanacjami świątyń. Wolf przypomniał także, że w następstwie inwazji USA na Irak, w kraju tym populacja chrześcijan spadła z ok. 1,4 mln w 2003 r. do około 500 tys. obecnie. „Kościoły są celem ataków, wierni są porywani dla okupu a rodzinom, które pozostały w kraju zagraża przemoc” – alarmuje Frank Wolf.

Aby uświadomić władze USA, że groźba unicestwienia wspólnot chrześcijańskich w regionie nie jest bezpodstawna, Kongresman przypomniał los gmin żydowskich na Bliskim Wschodzie. Na przykład w okresie od 1948 do 1970 r. wygnano z Egiptu od 80 tys. do 100 tys. Żydów, których do dzisiaj zostało w tym kraju „mniej niż 100”. Z kolei w Iraku liczba Żydów spadła ze 150 tys. w 1948 r. do „mniej niż tuzin obecnie”. – Wydaje się, że podobny los może czekać starożytną wspólnotę chrześcijan w tych samych krajach – ostrzegł Frank Wolf.

Kongresmen rozmawiał też z Patriarchą maronickim Antiochii i Levantu, Becharą Raim, który skrytykował krótkowzroczną politykę mocarstw zachodnich wobec syryjskich rebeliantów. Wyraził on obawę, że swoimi nieprzemyślanymi działaniami przywódcy zachodnich państw mogą doprowadzić do sytuacji, która obróci się przeciwko nim. – Jeśli chrześcijanie znikną, co stanie się z tą częścią świata? Jeśli chrześcijanie odejdą, Zachód będzie miał do czynienia z radykalizmem – powiedział Patriarcha, który jednocześnie pochwalił Liban, jako wzór religijnego współistnienia. Wyraził jednak obawę, że i ten model może wkrótce zniknąć.

Wolf poinformował, że wielu Egipcjan ze zdziwieniem odbiera poparcie rządu USA dla Bractwa Muzułmańskiego. Jest dla nich bolesne, że Departament Stanu USA „odwraca głowę” i nie płyną stamtąd żadne głosy potępienia odnośnie licznych przypadków łamania praw człowieka. Odnosząc się do tych głosów kongresman zalecił, aby administracja uwarunkowała pomoc zagraniczną świadczoną Egiptowi, bezwzględnym przestrzeganiem praw człowieka i wolności religijnej i ściganiem nadużyć popełnianych w tym obszarze.

Kongresmen wezwał także administrację prezydenta Baracka Obamy, aby „zawsze pamiętała o bardzo realnych obawach wspólnoty chrześcijańskiej w Syrii”, wymagając od wspieranych przez USA syryjskich rebeliantów bezwzględnego poszanowania praw mniejszości etnicznych i religijnych.

Frank Wolf skrytykował także postawę zachodnich mediów, wobec dramatu jaki przeżywają chrześcijanie na Bliskim Wschodzie. Republikański polityk zarzucił im, że uciekają od jakiejkolwiek krytyki muzułmanów, przez co odwracają uwagę opinii publicznej od prześladowań chrześcijan oraz przyczyniają się do wpajania fałszywego przekonania, że chrześcijaństwo jest wiarą „zachodnią”. „Nie wiele jest poglądów bardziej odległych od prawdy, bo to właśnie Bliski Wschód jest prawdziwą kolebką chrześcijaństwa” – stwierdził Kongresman w raporcie.

Krzysztof Warecki, EWTN News

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram