Przywódcy czterech najważniejszych frakcji w PE zapowiedzieli, że nie zaakceptują długoterminowego budżetu UE o ile wypłaty funduszy nie zostaną oficjalnie powiązane z mechanizmem praworządności.
Liderzy w liście do Angeli Merkel (obecnie to Niemcy przewodniczą Radzie UE) oraz do Ursuli von der Leyen domagają się „przyspieszenia walki z erozją demokracji, praworządności i praw podstawowych” – czytamy na euractiv.com. Wskazują ponadto, że „zwycięstwa wyborcze nie stanowią mandatu do bezwzględności i odejścia od wartości europejskich”.
Wesprzyj nas już teraz!
Ustalenia szefów rządów krajów UE w sprawie budżetu i pakietu stymulacyjnego po lockdownie pozostawił pewne niejasności w sprawie „praworządności”. Zmieniono ponadto priorytety i zmniejszono budżety związane z transformacją energetyczną.
Wtedy też tekst początkowo proponowany przez KE przewidywał powiązanie wypłaty środków ze wspólnego budżetu UE z przestrzeganiem tzw. mechanizmu praworządności. Mówiło się o systemie, który „usuwałby oczywiste uogólnione braki” w kwestii praworządności. Wersja tekstu po negocjacjach głosi, że „interesy finansowe podlegają ochronie zgodnie z ogólnymi zasadami art. 2 traktatu” i cytuje „system warunkowości” w tym względzie.
Jednak szefowie partii z PE nie popierają tych ustaleń i zapowiedzieli, że bez oficjalnego uchwalenia przepisów uzależniających wypłaty od poszanowania „praworządności” postęp w pracach nad budżetem „nie będzie możliwy”.
Politycy domagają się utrzymania proceduralnej roli PE, uwzględnienia przestrzegania „unijnych wartości” w przyszłorocznym sprawozdaniu Komisji oraz ochrony ostatecznych odbiorców funduszy – podaje euractiv.com.
Zażądali także powrotu do zasady „odwróconej większości kwalifikowanej” (pierwotnie proponowanej przez Komisję). Zgodnie z nią decyzja Komisji o wstrzymaniu wypłaty środków krajom z „systemowymi problemami z praworządnością” mogłaby zostać zablokowana przez większość ważoną państw członkowskich.
Tymczasem przywódcy krajów UE w lipcu zgodzili się, że wszelkie środki proponowane przez Komisję w celu powstrzymania przepływu unijnych pieniędzy będą musiały zostać przyjęte większością kwalifikowaną w Radzie – co może utrudniać Brukseli podejmowanie działań.
List wyraźnie pokazuje, że niektórzy europosłowie nie ustąpią w kwestii uzależnienia wypłaty środków od przestrzegania „unijnych wartości” i tzw. mechanizmu praworządności.
Źródło: euractiv.com
AS