Święta w Mediolanie i innych miastach Lombardii upłynęły pod znakiem zaostrzonej walki ze smogiem i nieznanego dotychczas problemu zimnych mieszkań, z którym musieli borykać się mieszkańcy.
Władze położonej u podnóży Alp stolicy Lombardii ze smogiem walczą od lat 70. ubiegłego wieku. W tym roku jednak walka z zimowym zanieczyszczeniem powietrza przybrała formę… wojny z mieszkańcami.
Wesprzyj nas już teraz!
Przez ostatni tydzień, w godzinach od 8.30 do 18.30 obowiązywał zakaz poruszania się „diesli”, w tym pojazdów zaopatrzenia. To drugie ograniczenie sprawiło nie lada kłopot handlowcom i firmom transportowym obsługującym mediolańskie sklepy.
Wzmożona walka ze smogiem spowodowała, że Rada Miasta Mediolanu drastycznie ograniczyła możliwości ogrzewania własnych mieszkań. Kilka dni temu wydano zarządzenie, zgodnie z którym temperatura w mieszkaniach i prywatnych domach nie może przekraczać…19 stopni!
Władze zapowiedziały kontrole. Zakazano także korzystania z popularnych w Lombardii kominków. Mieszkańcy, choć nieśmiało, próbują protestować. Zwracają uwagę, że takie temperatury w pomieszczeniach gdzie mieszkają niemowlęta i małe dzieci są nie do zaakceptowania.
Na przełomie grudnia i stycznia wiatr i deszcz mają oczyścić powietrze, jest więc szansa na zniesienia zakazów. Warto dodać, że tak drastyczne środki w Mediolanie zastosowano w sytuacji, gdy zanieczyszczenie powietrza nie przewyższało tego notowanego np. w Krakowie.
ChS
Żródło „La Repubblica”